Z Trefla Sopot do mistrza Polski. Nikola Marković nowym zawodnikiem Stelmetu BC

Newspix / Jarosław Szymański / Nikola Marković i Jarosław Mokros
Newspix / Jarosław Szymański / Nikola Marković i Jarosław Mokros

Sensacyjny transfer w PLK stał się faktem. Nikola Marković opuszcza szeregi Trefla Sopot i przenosi się do zespołu Stelmetu BC Zielona Góra, z którym powalczy o zdobycie mistrzostwa Polski.

Po odejściu Armaniego Moore'a przedstawiciele Stelmetu BC Zielona Góra zdołali w ekspresowym tempie zatrudnić mistrza Europy Edo Muricia. Poszukiwania zastępcy kontuzjowanego Borisa Savovicia trwały nieco dłużej. Kandydatów było kilku, ale ostatecznie władze mistrza Polski zdecydowały się pozyskać Nikolę Markovicia z Trefla Sopot.

Już latem mógł trafić do Stelmetu BC

To duże wydarzenie na rynku transferowym PLK. Dla Serba to drugi sezon w Polsce. W minionych rozgrywkach był jednym z najlepszych zawodników w lidze, notując przeciętnie 13,5 punktu i 8,8 zbiórki na mecz. Marković w okresie letnim miał sporo propozycji - w tym kilka z klubów PLK: Anwil, PGE Turów... i Stelmetu BC.

- Anwil i PGE Turów były mną zainteresowane, otrzymałem z tych klubów konkretne propozycje. Ze Stelmetem prowadziłem rozmowy. Usłyszałem, że jestem wysoko na ich liście do zatrudnienia, ale później kontakt się urwał - mówił nam Marković.

Ostatecznie koszykarz podpisał nową umowę z Treflem Sopot na świetnych warunkach. Sezon zaczął nieźle (był blisko triple-double z MKS), ale później znacząco obniżył loty. Nie był już tak dużym wsparciem dla drużyny, był w cieniu Filipa Dylewicza, poza tym w meczu z Asseco nabawił się kontuzji stawu skokowego.

Władze klubu nie były zadowolone z jego formy, tym bardziej, że co miesiąc trzeba mu wypłacać sporo pieniędzy (najwięcej w zespole), dlatego, gdy przyszła oferta ze Stelmetu, długo się nie zastanawiano. Zielone światło na transfer dał także Kazimierz Wierzbicki, właściciel Trefla.

Stelmet BC zyska dobrego i wszechstronnego zawodnika, sopocianie z kolei będą mogli przeznaczyć wypłatę Markovicia na transfery (mówi się m.in. o transferze nowego rozgrywającego i powrocie Grzegorza Kulki, który byłby zmiennikiem Filipa Dylewicza).

- Liczyliśmy na to, że w tym sezonie Marković będzie jednym z liderów, filarem naszego zespołu, tak jak działo się to w poprzednich rozgrywkach. Jednak w obliczu propozycji ze strony Stelmetu - mistrza Polski i drużyny walczącej w pucharach - postanowiliśmy nie blokować mu możliwości rozwoju jego kariery. Odejście Markovicia jest początkiem zmian, które mają przynieść poprawę wyników naszej drużyny i maksymalne zbliżenie się do celu na obecny sezon, jakim wciąż jest awans do fazy play-off - mówi Marek Wierzbicki, prezes Trefla Sopot.

Marković w tym sezonie wystąpił w 14 meczach, w których przeciętnie notował 10,7 punktu i 5,6 zbiórki.

ZOBACZ WIDEO Kownacki idealnie obsłużył kolegę - skrót meczu Sampdoria Genua - SPAL [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]

Źródło artykułu: