Nikola Marković: Bardziej chcieliśmy wygranej niż Besiktas. To było kluczowe
Niewiele osób spodziewało się, że Stelmet Enea BC Zielona Góra poradzi sobie z Besiktasem Stambuł. Tymczasem ostatnia drużyna tabeli grupy D Ligi Mistrzów ograła lidera 99:96. - Bardziej chcieliśmy tej wygranej - przyznał Nikola Marković.
Stelmet Enea BC zanotował aż 18 ofensywnych zbiórek. Jedną trzecią tego dorobku zapisał przy swoim nazwisku sam Marković. - To jeden z detali, który udowadnia, jak bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz. To zwycięstwo daje jeszcze nadzieje na dalszą grę w Lidze Mistrzów. Teraz może nie jesteśmy w świetnej pozycji w tabeli, ale nadal mamy przed sobą cztery spotkania i w każdym z nich będziemy walczyć - dodaje Serb.
28-latek ma za sobą dwa spotkania w barwach Stelmetu Enei BC Zielona Góra, w których zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Marković wniósł do ekipy mistrzów Polski masę potrzebnej energii. - Koledzy mnie ciepło przywitali i bardzo pomagają mi na parkiecie. Ja z kolei staram się odpłacić wsparciem z mojej strony. Mam za sobą dwa mecze w cztery dni. Nawet nie zdążyłem odbyć normalnego treningu, gdzie gra się pięciu na pięciu - komentuje.
Serb w bardzo pozytywnych słowach wypowiada się na temat Andreja Urlepa, z którym szybko złapał wspólny język. - Moje pierwsze wrażenia na temat trenera są naprawdę świetne. To wymagający szkoleniowiec, który przekazuje zawodnikom masę informacji, co mi się naprawdę podoba. Andrej Urlep chce, by każdy z nas wiedział, co musi zrobić na parkiecie. Jak na ten moment jestem pod wrażeniem tego, w jaki sposób prowadzi zespół - ocenia Nikola Marković.
ZOBACZ WIDEO Świetny mecz w Vitorii! Baskonia pokonuje mistrza kraju!