Milos Sporar prowadził Noteć. Teraz dobrze radzi sobie w słowackiej ekstraklasie

Materiały prasowe / sportsiedlce.pl / Na zdjęciu: Milos Sporar
Materiały prasowe / sportsiedlce.pl / Na zdjęciu: Milos Sporar

Słoweniec Milos Sporar, który swego czasu grał w Energa Basket Lidze, a niedawno jako trener pracował w Noteci Inowrocław, notuje kolejny awans w karierze szkoleniowej. Objął MBK Komarno i znajduje się na właściwej drodze do fazy play-off.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas poprzedniego sezonu oraz na początku obecnego eks-rozgrywający takich teamów jak Old Spice Pruszków, Kager Gdynia czy AZS Koszalin, w naszej pierwszej lidze walczył razem z Notecią Inowrocław o możliwie najlepszą lokatę. To było dość trudne zadanie, bowiem klub mimo chęci nie funkcjonuje jeszcze na takim koszykarskim poziomie, o którym się marzy. Niewykluczone, że dopiero następne lata pozwolą inowrocławianom osiągnąć wyższy pułap. Jednak najwyraźniej pracę wykonywaną przez coach'a doceniono.

Kiedy zrezygnował z posady, długo nie musiał siedzieć bezczynnie. Zgłosił się przedstawicieli słowackiej ekstraklasy. - MBK Rieker COM-therm Komarno. - Oni rozmawiali ze mną już wcześniej, lecz miałem ważny kontrakt w Noteci, więc nic z tego nie wyszło. Niemniej, gdy ukazała się informacja o moim odejściu, telefon ze Słowacji znowu zadzwonił i szybko uzyskaliśmy porozumienie - mówi Milos Sporar.

U naszych południowych sąsiadów za najbliższy cel do realizacji ma udział w fazie play-off. Wiele wskazuje, że sprosta wyzwaniu. - Zajmujemy 6. miejsce w tabeli, przy czym pozycja numer cztery wydaje się być absolutnie w zasięgu. Przychodząc do drużyny, posiadała bilans zwycięstw i porażek 3-3. Obecnie to 15-13. U siebie prezentujemy się zadowalająco. Wciąż są tylko kłopoty z wygrywaniem na obcym terenie, ale próbujemy stale dokonywać poprawek. Liga charakteryzuje się wyrównanym poziomem - opowiada.

Powody do optymizmu budzi samo zestawienie personalne. - Skład tworzą ciekawi zawodnicy. Obwodowy, Nenad Milosević występował w reprezentacji Słowacji. Kadrę Słowenii współtworzył kiedyś natomiast rozgrywający Boban Tomić. Od dłuższego czasu rywalizuje pod trykotem zespołu z Komarno i jest najlepszy jeżeli chodzi o playmakerów w całej lidze. Do tego dochodzi m in. dwóch Amerykanów, dwóch Chorwatów i jeden Serb - wylicza.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Usain Bolt coraz bliżej kariery w futbolu

A jak trener postrzega miesiące spędzone w Inowrocławiu? - Tam dokonano bardzo korzystnych zmian pod względem organizacyjnym. Wszystko zostało zaplanowane, wsparcie partnerów, w tym prezydenta miasta, pana Ryszarda Brejzy daje gwarancję bezpieczeństwa, lecz aby nastąpił zauważalny postęp sportowy, trzeba trochę czasu i cierpliwości. Jestem pewien, że sprawy idą w pożądanym kierunku. Uda się zbudować zaufanie, a Noteć zobaczymy w znacznie lepszym położeniu. Tego życzę, bo wciąż mam znakomity kontakt z tamtejszą społecznością. Co warte podkreślenia, kibice naprawdę znają tę dyscyplinę sportu.

W Komarno ma też stosunkowo niewielką odległość na południe Polski, by doglądnąć niejako partnerski projekt sportowy prowadzony przez jego przyjaciela i byłego reprezentanta biało-czerwonych, Grzegorza Radwana. - Grzesiek prowadzi bardzo podobną szkółkę sportową do mojej. Rozmawiamy, wymieniamy informacje, doświadczenia. Wiem, że działa już nie tylko w Krakowie i zrzesza ponad 500 młodych zawodników.

Komentarze (0)