Szok w Zielonej Górze. Asseco ograło mistrzów Polski!

pieprz@ne fortepiany będą za nimi nosić. Każde podejście do budowy składu ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne (to już inny klasyk :)). Nasz zespół został zbudowany z 10 (sorry, Hiszpana nie będę wliczał, po co sie pastwić nad biedakiem) przyzwoitych muzyków, z których przynajmniej 3 uznaje się za wirtuozów, i jednego wirtuoza, który raz na kilka meczy ma ochotę zagrać jakiś genialny utwór. Co gorsza, muzycy najpierw (słusznie) zignorowali nauczyciela muzyki wymachującego bezładnie batutą, a następnie zaczęli ignorować posiwiałego dyrygenta, który nie do końca chyba wie, jak poprowadzić tą orkiestrę. A, i nie ma nikogo do noszenia instrumentów :/ Niby ma to ten plus, że każdy może odpalić, każdy może zostać zastąpiony, ale jednocześnie brakuje liderów z prawdziwego zdarzenia, którzy zawsze będą ciągnąć ten zespół do przodu a w trudnej chwili zagrają coś z niczego. Taka mi się urodziła interpretacja tego, o czym na wielu forach i w wielu dyskusjach rozmawialiśmy.

treningi w poprzednich sezonach też wpływały na motorykę i celność. Oby takie było wytłumaczenie. Bo jeśli nie o to chodzi to nieciekawie będzie w PO.

niezaprzeczalnym, bo żaden z niego trener - i ta sama większość cieszyła się z przyjścia Urlepa do ZG i wierzyła w odbudowę tego zespołu, pod każdym względem. Efekt jak widać nie jest zbyt okazały, więc moja myśl jest taka: a może po prostu formuła Urlepa już się wyczerpała, nie teraz tylko już dobrą "chwilę" temu? Nie te czasy, nie taka koszykówka. Ale tak jak mówię, to tylko taka moja myśl, bo być może problem jest ogólny i tkwi w całej ekipie, jeśli tak to JJ ma naprawdę o czym myśleć, bo play-offy tuż, tuż! No i ciekaw jestem co sądzi - tym razem o Asseco - Adam "Bestia" Hrycaniuk? Gratulacje dla gdynian.

koty!