O końcowym triumfie w rozgrywkach EuroCupu decydował finałowy dwumecz. Przed tygodniem w pierwszym spotkaniu Galatasaray Stambuł pokonało ekipę Umana Reyer Wenecja 90:68.
Królową parkietu była wówczas koszykarka m.in. Wisły CanPack Kraków Allie Quigley, która zaliczyła 37 punktów, 4 zbiórki i 3 asysty. 25 oczek i 12 zbiórek dołożyła inna znana z gry w Polsce Gintare Petronyte.
Rewanż w Wenecji wydawał się być tylko formalnością i w gruncie rzeczy tak właśnie było. Turecki zespół wygrał pierwszą kwartę 20:16 powiększając przewagę w dwumeczu do 26 punktów i tak naprawdę było po wszystkim. Co prawda ostatecznie włoski zespół wygrał 72:65, ale triumf w całych rozgrywkach była niezagrożony dla Galatasaray.
- Jestem niezwykle szczęśliwa nawet pomimo porażki. Byłyśmy naprawdę skupione na zwycięstwie, ale najważniejsze było zdobyć puchar - powiedziała po triumfie Petronyte, która w rewanżu dołożyła do konta Galatasaray 19 oczek i 13 zbiórek.
Ewelina Kobryn w pierwszym meczu zaliczyła 2 punkty, 2 zbiórki, 2 przechwyty i blok podczas 9 minut spędzonych na parkiecie. W drugim pojawiła się na nim tylko przez 4 minuty.
Dla doświadczonej polskiej środkowej to kolejny wielki sukces w jej bogatej karierze sportowej. Wcześniej wywalczyła m.in. mistrzostwo zawodowej ligi WNBA czy mistrzostwo Euroliga.
ZOBACZ WIDEO Słupek, poprzeczka, czerwona kartka i bezkrólewie w Rzymie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]