Paweł Kikowski: Jestem graczem. Do pełni szczęścia brakuje powołania do kadry

tego, że jest już po 30-stce! No i u nas przecież również kiedyś grał. A więc, sprawa pierwsza: w tej chwili w kadrze narodowej już chyba gorzej być nie może, więc tym bardziej trzeba szukać innych alternatyw dla tej drużyny. Być może Kikowski, jeśli trafi do kadry, nie podniesie jej poziomu - być może, bo tego tak naprawdę się nie dowiemy, dopóki go w nie nie zobaczymy - ale jasne jest, że na pewno go nie obniży! Więc ja z pewnością chętnie bym go w tej kadrze widział. Inna sprawa, że "misio zza wielkiej wody" ma swój własny świat i trudno (przynajmniej mi) ogarnąć to, czym on tak naprawdę się kieruje?! Sprawa druga i tu cytat: "Grałem już w wielu zespołach, ale w takiej ekipie jeszcze nie byłem. Udało się zbudować znakomitą atmosferę...", itd., itp. Pytanie: czy w Kingu faktycznie jest tak słodko i różowo jak nigdzie indziej, czy to tylko kurtuazja ze strony Pawła, niesiona jeszcze emocjami po wczorajszym awansie do play-off? Chodzi mi o aspekt społeczny, bo co do tego, że organizacyjnie (finansowo), szczeciński klub jest w miarę poukładany, chyba nikt nie ma wątpliwości.