W przedsezonowych planach władz i sztabu szkoleniowego Stelmetu Enei BC Zielona Góra Boris Savović miał być jedną z wiodących postaci w zespole. Pech sprawił, że podkoszowy... jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek nabawił się poważnej kontuzji nadgarstka, z którą walczył przez kilka następnych miesięcy.
W styczniu nawet ściągnięto w jego miejsce Nikolę Markovicia, bo było zagrożenie, że Savović do gry już nie wróci. W lutym po licznych konsultacjach wrócił, ale jego forma była daleka od optymalnej.
Jednak z każdym tygodniem koszykarz czuł się coraz lepiej, przełamał wewnętrzną barierę bólu i lęku przed nawrotem kontuzji. Kwiecień jest świetny w jego wykonaniu. We wszystkich pięciu meczach Savović miał 10 i więcej punktów. Rewelacyjnie spisał się w spotkaniach w Krośnie (28 punktów, 8/13 z gry i 11 zbiórek) i we Włocławku (21 pkt i 13 zbiórek).
Powrót do formy Savovicia to świetna wiadomość dla Andreja Urlepa przed rozpoczynającą się w czwartek fazą play-off EBL. Zwłaszcza, że jego współpraca na boisku z Vladimirem Dragiceviciem wygląda bardzo przyzwoicie. Ten duet ma być postrachem dla innych w najważniejszej części sezonu.
- Znamy się już tyle lat, że doskonale rozumiemy się na boisku. Lubię współpracować z Borisem. To mądry i doświadczony zawodnik. Będzie naszym dużym wsparciem w play-off - przekonuje Dragicević.
Stelmet Enea BC Zielona Góra w ćwierćfinale EBL zagra z Rosą Radom.
ZOBACZ WIDEO Koszmar powrócił. Wstydliwa porażka AC Milan [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]