Andrej Urlep: Anwil zasłużył na zwycięstwo, ale nadal chcemy wygrać tę serię

Newspix / Tomasz Browarczyk / Na zdjęciu: Andrej Urlep
Newspix / Tomasz Browarczyk / Na zdjęciu: Andrej Urlep

Stelmet Enea BC już w piątek mógł zakończyć półfinałową serię z Anwilem. Rottweilery wygrały jednak w Zielonej Górze 88:87. - Rywale zasłużyli na zwycięstwo, ale mimo wszystko nadal chcemy wygrać serię - mówi Andrej Urlep.

Włocławianie rewelacyjne spisali się zwłaszcza w drugiej kwarcie, w której byli świetnie dysponowani rzutowo. Szalał przede wszystkim Ivan Almeida. W czwartej odsłonie Stelmet Enea BC Zielona Góra co prawda doprowadził do remisu, jednak po faulu na Kabowerdeńczyku, lider Anwilu wykorzystał jeden rzut wolny, dający triumf Rottweilerom. - Zapytałem zawodników, czy chcą faulować i mieć ostatni atak. Oni uznali, że wolą wybronić tę akcję - zdradza Andrej Urlep.

- Początek meczu był w porządku, ale w drugiej kwarcie straciliśmy koncentrację. Anwil zanotował serię 14:0, trafił cztery trójki z rzędu. My natomiast, zamiast zachować spokój, byliśmy niecierpliwi w ataku, rzucaliśmy z nieprzygotowanych pozycji i napędzaliśmy rywala. W drugiej połowie w niesamowitych okolicznościach wróciliśmy do meczu, ale niestety nie wygraliśmy. Anwil zasłużył na zwycięstwo, niesamowicie trafiał za trzy punkty. Mimo wszystko nadal chcemy wygrać tę serię - komentuje trener biało-zielonych.

Stelmetowi Enei BC na nic zdała się wyborna dyspozycja Łukasza Koszarka. Kapitan zielonogórzan zdobył imponujące 29 punktów. - Gratulacje dla Anwilu i trenera Milicicia. Rywale zasłużyli na zwycięstwo. Tak, jak to bywa - raz "góra" da wygraną, raz nie, w tym wypadku nam nie dała. Mieliśmy świetną końcówkę, walczyliśmy do końca, ale tak bywa w sporcie. Czekamy na piąty mecz, musimy być na niego gotowi - mówi reprezentant Polski.

Kto wie, jak potoczyłby się piątkowy mecz, gdyby Stelmet Enea BC nieco lepiej spisał się w drugiej kwarcie zawodów. - Wydaje się, że w pierwszej połowie próbowaliśmy na skróty wygrać ten mecz, a niestety gdy gra się z drużyną, która jest nad przepaścią, nie można tak robić, trzeba wyszarpać zwycięstwo. My zaczęliśmy to robić dopiero od drugiej połowy, ale wtedy mieliśmy już 17 punktów straty. To, że wróciliśmy do spotkania, i tak już było dużym osiągnięciem - przyznaje Koszarek.

Mecz numer pięć zostanie rozegrany w najbliższy poniedziałek. Rywalizacja wraca się do Włocławka. - Jest 50 na 50. Każdy ma szansę - dodaje Koszarek.

Autor na Twitterze:

ZOBACZ WIDEO Iberostar lepszy od Barcelony! Kolejny świetny mecz Ponitki

Komentarze (7)
avatar
leH
19.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niema co skakać sobie do gardeł,wiadomo że każdy widzi to co chce widzieć.Ja np widzę takiego Almejde jako gracza wspaniałego ale także odstawiającego cyrki na parkiecie.Kto podzieli tą opinię Czytaj całość
avatar
rocky1
19.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
ENERGE BASKET LIGE wygra BMSLAMSTALOstrow Wielkopolski 
avatar
Anwil ponad wszystko
19.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Jaki hipokryta jestes to masakra, bylem na meczu i to co robili sedziowie, zeby tylko Sztelmet gral w finale to lzy sie cisly do oczu.. Te podkladanie nog co nasi sie przewracali przy wyjsciu z Czytaj całość
avatar
Stelmet_Falubaz
19.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tutaj nie pomoże żaden trener czy transfery. Trzeba się wycofać z tej śmiesznej ligi i koniec. Wtedy Jankowski i Romański nie będą mieli na kim się wyżyć i leczyć swoje kompleksy. 
avatar
Stelmet_Falubaz
19.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Z takim sędziowaniem to lepiej żeby odpuścili sobie bo jeszcze krzywdę sobię zrobią. Gołym okiem widać jak gwizdki za uszy ciągną Anwil do finału.
Najśmieszniejsza decyzja meczu to przyznanie
Czytaj całość