Mike Taylor: Oczekiwania są widocznie za duże

Mike Taylor za źródło reprezentacyjnych porażek uznaje brak odpowiednich zawodników, sobie nie ma nic do zarzucenia. Przyszłość selekcjonera w polskiej kadrze nadal stoi pod znakiem zapytania.

Marlena Kaczmarek
Marlena Kaczmarek
Mike Taylor, trener reprezentacji Polski WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Mike Taylor, trener reprezentacji Polski

Po pierwszej rundzie kwalifikacyjnej do nadchodzących mistrzostw świata 2019, Polska plasuje się z bilansem 3 porażek i 3 zwycięstw na drugim miejscu w grupie C. Pierwszą lokatę zajmuje niepokonana Litwa, a po piętach depczą nam Węgry, z którymi podzieliliśmy się punktami meczowymi.

Trener reprezentacji, Mike Taylor, w rozmowie z Jakubem Wojczyńskim z "Przeglądu Sportowego" podsumował mijającą rundę: - Skończyliśmy pierwszą rundę tam, gdzie powinniśmy, czyli na drugim miejscu. Staraliśmy się zdobyć w lutym ważne zwycięstwo na Węgrzech, ale się nie udało. Mamy przed sobą pracę do wykonania w drugiej rundzie, więc nie ma uczucia rozczarowania, ale raczej walki, która przed nami. Gdyby nasi najlepsi zawodnicy byli z nami, to byłoby to z korzyścią dla zespołu, ale szanuję to jak walczyliśmy. Mieliśmy problemy w ofensywie, ale byliśmy bardzo mocnym zespołem w defensywie. To dobry znak i mam nadzieję, że w drugiej rundzie wskoczymy na kolejny poziom.

Amerykanin wspomniał o widocznych brakach zespołu. Wskazuje przede wszystkim na problem z rozgrywającymi. Przypomnijmy, że Łukasz Koszarek zapowiedział przerwę po lipcowym meczu z Kosowem, A.J. Slaughter, mimo polskiego paszportu i początkowych zapewnień, nie pojawił się w okienku reprezentacyjnym, a Marcel Ponitka ze względu na swój młody wiek (rocznik 1997) nie jest jeszcze na tyle doświadczony, by poprowadzić zespół.

- Ogólnie rzecz biorąc defensywa mówi dużo o twoim systemie defensywnym, a atak o tym, jakich masz zawodników. Nasz atak daje wiele opcji i wcale nie ma aż tak wielu zagrywek. Różnice polegają na szczegółach. Możemy przygotować szybką akcję z dowolnym rozwiązaniem, jakiego chcemy. Nie system jest problemem, ale brak odpowiednich zawodników. - przyznał trener.

Mike Taylor prowadzi polską kadrę od stycznia 2014 roku. O zmianie selekcjonera mówi się jednak od dawna. Zarzuca mu się brak dyscypliny, pomysłu na grę swoich podopiecznych i innowacyjności. Plotki przybrały na sile po fatalnym występie polskiej drużyny na EuroBaskecie, kiedy przegraliśmy 4 na 5 spotkań i zakończyliśmy mistrzostwa Europy na 18 miejscu. Sam trener dementuje te informacje: - Mam gwarantowany kontrakt, więc zmiana to nie jest coś, czym się zamartwiam. Martwię się o nasz zespół (...). Myślę, że z okna na okno robiliśmy postęp. Spójrzmy na to z perspektywie sprzed eliminacji - tabela jest taka, jakiej się spodziewaliśmy. 1. Litwa, 2. Polska, 3. Węgry, 4. Kosowo. Podsumowując - mam się czym zajmować, więc nie zaprzątam sobie głowy plotkami.

Pytany o stanowisko zarządu odpowiedział, że rozmowy dotyczyły wyłącznie przygotowań do kolejnego okna eliminacyjnego.

- Prowadzony przeze mnie zespół miał bardzo dobre wyniki, jeśli spojrzymy na historię. Oczekiwania są widocznie za duże (...). Teraz jesteśmy w trakcie eliminacji i idziemy w dobrą stronę. Gdy będziemy mieli kompletny zespół, to mogą wydarzyć się dobre rzeczy. W drugiej rundzie postarajmy się wystawić najmocniejszy możliwy skład i powalczmy o ten awans. Polska musi mieć realistyczne oczekiwania odnośnie tego, gdzie jesteśmy i gdzie idziemy.

Po wysokiej wygranej z Kosowem (103:70) w ostatnim okienku reprezentacyjnym, Polska kadra musi ostudzić emocje. W drugiej rundzie eliminacji do mistrzostw świata zmierzą się z Włochami, Chorwacją i Holandią. - Włochy są bardzo dobre, Chorwacja jest bardzo dobra. Holandia grała z nami niedawno sparingi, też jest dobra. Trzeba skoncentrować się na sobie. Chcemy być tak dobrzy jak tylko możemy być. Szansa jest. To jest to, na co pracowaliśmy. Wierzę w zawodników i nasz system, który mamy od pięciu lat. Walczymy o dopiero drugi w historii występ Polski na mistrzostwach świata. Ludzie muszą zrozumieć, że Polska do tej pory grała na MŚ tylko raz.

Pierwszy mecz odbędzie się 19 września. Nie wiadomo, czy polską drużynę będzie prowadzić wówczas Mike Taylor.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Sylwia Dekiert: Myślę, że Nawałka nie pozostanie na stanowisku. Nie dlatego, że był złym trenerem
Czy Mike Taylor powinien nadal prowadzić polską reprezentację?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×