Karol Gruszecki wydał oświadczenie. "Wypowiedzi pana Jasińskiego są niezgodne z prawdą"

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Karol Gruszecki
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Karol Gruszecki

Karol Gruszecki wydał specjalne oświadczenie, w którym odniósł się do wypowiedzi Janusza Jasińskiego (właściciel Stelmetu Enei BC). Chodzi o wygraną sprawę w sądzie przez polskiego koszykarza. Klub ma do uregulowania ponad 300 tysięcy złotych.

W czwartek środowisko koszykarskie w Polsce obiegła informacja o wyroku sądu arbitrażowego (BAT). Wynika z niej, że Stelmet Enea BC Zielona Góra musi zapłacić Karolowi Gruszeckiemu kwotę 255 tysięcy złotych (pensja +bonusy), do tego dochodzą koszty postępowania sądowego, co łącznie daje ponad 300 tys. zł.

WP SportoweFakty w tej sprawie skontaktowały się z Januszem Jasińskim. Właściciel zielonogórskiego klubu powiedział: "Decyzja sądu arbitrażowego zapadła w kwietniu, czyli około trzy miesiące temu. Szanujemy ten wyrok. Zapewniam, że zgodnie z harmonogramem sukcesywnie spłacamy kwotę, która została zasądzona. Sprawa była dość skomplikowana. Zaczęła się w lipcu 2017 roku, a skończyła się w kwietniu 2018." (więcej TUTAJ)

Na te słowa odpowiedział Gruszecki. W specjalnie wydanym oświadczeniu podkreślił, że wypowiedzi prezesa Jasińskiego są niezgodne z prawdą.

Przeczytaj całe oświadczenie:

"W związku z niezgodnymi z prawdą wypowiedziami Pana Janusza Jasińskiego
zawartymi w artykułach medialnych opublikowanych na portalach koszykarskich oświadczam, że:

Na dzień dzisiejszy, tj. 13 lipca 2018 r., klub koszykarski Stelmet BC Zielona Góra posiada wobec mojej osoby zadłużenie w wysokości 254.171,20 złotych i 9.000,00 euro wynikające z w/w orzeczenia BAT.

Orzeczenie w sprawie zapadło 19 kwietnia 2018 r. Mimo otrzymania orzeczenia od BAT w tymże dniu oraz wezwania do zapłaty wystosowanego do klubu po
otrzymaniu orzeczenia BAT, klub aż do dnia 22 czerwca nie podjął żadnej próby
kontaktu w sprawie. Klub nie podjął też żadnej próby polubownego rozwiązania sporu przed wniesieniem sprawy na drogę postępowania arbitrażowego, mimo kierowanych do klubu wielokrotnie pism wzywających do zapłaty należności wobec mojej osoby.

Jak do tej pory klub uregulował wobec mojej osoby należność w wysokości
46.125,00 złotych, co nastąpiło w dniu 23 czerwca 2018 r. Nie jest więc prawdą, że klub "od 2,5 miesiąca spłaca należności" ani też, że 1/3 kwoty została już spłacona. Nie istnieje także żaden harmonogram spłat uzgodniony przez strony. Od dnia 12 lipca 2018 r. prowadzone są rozmowy w tej sprawie na prośbę klubu, przy czym klub jak dotychczas nie jest skłonny zapewnić zabezpieczenia spłaty zadłużenia.

Postępowanie przed BAT rozpoczęło się dnia 11 września 2017 r. i zostało
zamknięte przez arbitra 23 stycznia 2018 r. Orzeczenie w sprawie wydane zostało dnia 19 kwietnia 2018 r. Terminy te nie odbiegają od przeciętnych terminów trwania postępowania i wydawania orzeczeń przed BAT. Nie jest więc prawdą, że "sprawa była dość skomplikowana."

Orzeczenie w sprawie podane zostało do publicznej wiadomości na stronie
internetowej FIBA dnia 11 lipca 2018 r. Insynuacją jest więc twierdzenie Pana
Janusza Jasińskiego, że informacja o orzeczeniu została nagłośniona medialnie,
gdyż "Widocznie takie było zlecenie".

O zadłużeniu klubu wobec mojej osoby powiadomiona została FIBA. Aktualnie prowadzone jest postępowanie dyscyplinarne w sprawie.

W związku z procesem licencyjnym w PLK o zadłużeniu klubu wobec mojej osoby powiadomione zostały władze PLK S.A. oraz PZKosz. Nie jestem stroną żadnego postępowania prowadzonego przez ZUS.

Wobec deklaracji Pana Janusza Jasińskiego co do budżetu klubu nie mam
wątpliwości, że należność wobec mojej osoby zostanie niezwłocznie uregulowana. Niniejsze oświadczenie wyczerpuje moje publiczne wypowiedzi dotyczące sprawy."

ZOBACZ WIDEO Olimpiady Specjalne - rywalizowało 160 koszykarzy

Źródło artykułu: