[b]
Jakub Artych, WP SportoweFakty: Pojawił się pan na plakatach promujących pierwszy domowy mecz z BM Slam Stalą Ostrów. Wygląda to imponująco.
[/b]
Sebastian Kowalczyk, kapitan Legii Warszawa: Inicjatywa wyszła od klubu. Jest pomysł, żeby każdy zawodnik miał motyw, związany z własną osobą. Wylosowano mnie jako pierwszego i motyw z "muzeum kowalnictwa" wyszedł bardzo spontanicznie. Po efektach widać, iż był to znakomity pomysł. Fotograf Legii Warszawa - Jacek Prondzynski, ma niesamowitą wiedzę na ten temat. Dla mnie jest fajna sprawa.
Bycie kapitanem Legii to wielka odpowiedzialność?
W każdym klubie bycie kapitanem to duża odpowiedzialność. Oprócz gry, musisz pokierować grą zawodników, jesteś przedłużeniem myśli trenera. Kapitan ma zdecydowanie więcej obowiązków, inaczej wygląda funkcjonowanie w klubie. Musisz umieć wykorzystać potencjał każdego gracza, aby szło to w dobrym kierunku.
Był pan jednym z priorytetów transferowych Legii. Tym przekonała pan drużyna z Warszawy, czy zwyczajnie była chęć powrotu do stolicy?
Miejsce do gry nie ma tutaj większego znaczenia. Wiadomo, że fajnie jest wrócić do Warszawy, grałem tutaj w szkole średniej. Propozycja dwuletniego kontraktu była bardzo kusząca. Widoczna była determinacja klubu, który bardzo chciał na mnie postawić. Nie jest to codzienność w polskiej lidze. Nie każdy młody gracz może otrzymać taką szansę, dlatego byłem bardzo zadowolony z oferty.
Przekonała mnie również osoba trenera Tane Spaseva, z którym w przeszłości współpracowałem. Kilka czynników złożyło się na to, że koniec końców nie była to trudna decyzja o wyborze Legii.
ZOBACZ WIDEO Giba zdziwiony dyspozycją Polaków. "Od początku uważałem wiele decyzji Heynena za błędy"
Legia zaproponowała panu rolę pierwszego rozgrywającego. To było kluczowe?
Tak, ale w życiu nigdy nic nie wiadomo. Przez sezonem są prowadzone rozmowy, jest konkretna wizja, a potem rozgrywki przynoszą różne scenariusze. Były plany, że będę występował w pierwszej piątce, jednak wszystko muszę udowodnić na boisku, że warto na mnie postawić.
Jakub Karolak przyznał mi, że kompletnie nie patrzył na Legię pod kątem poprzedniego sezonu. Z panem też tak było?
Wiedziałem, że trener Spasev będzie miał możliwość zbudowania składu praktycznie od zera. Zostawiono jedynie dwóch zawodników z poprzedniego sezonu, więc jest to całkowicie nowa drużyna. To też ułatwiło mi decyzję, że warto podpisać kontrakt z Legią. W żadnym momencie nie sugerowałem się poprzednim sezonem.
Ruszyła sprzedaż biletów na mecz z BM Slam Stalą Ostrów! Bądź z nami podczas pierwszego meczu na Bemowie już 13 października!
— LegiaKosz (@LegiaKosz) 03 października 2018
W stolicy powstał całkowicie nowy zespół, a w takich wypadkach ważne jest, aby wypracować odpowiednią chemię w zespole. Jak to u was wygląda?
Dużym plusem jest fakt, iż mamy bardzo młody skład. Najstarszy jest Adam Linowski, potem jest Rusłan, a reszta koszykarzy jest w podobnym wieku. Nie ma między nami zgrzytów czy nieporozumień. To jest dopiero początek, ale mam nadzieję, że ta chemia się utrzyma. Jest bardzo w porządku.
Trener Spasev słynie z wybuchowego charakteru, na meczach zamienia się w wulkan. Podobnie jest na treningach?
Mecz a trening są to dwa różne światy. Trener na pewno ma swój charakter. Uważam, że osoba na tym stanowisku nie zawsze może być miła i przyjemna. Często są pewne rzeczy do poprawy w grze, a są zawodnicy, którzy potrzebują ostrej reprymendy od trenera, aby dostać dodatkowy impuls do walki. Tane Spasev ma taki styl bycia i nie doszukiwałbym się większego problemu.
Od piłkarzy Legii zawsze wymaga się mistrzostwa. A od koszykarzy?
To bardziej pytanie do zarządu... Naszym celem na pewno jest zagranie dużo lepszego sezonu niż poprzednio. Mamy swój cel do zrealizowania.
Na początku rozgrywek zagracie ze Startem Lublin, a potem BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. Czy terminarz ma duże znaczenie?
To zależy już od dyspozycji poszczególnych drużyn. Patrząc na wyniki Startu Lublin w okresie przygotowawczym, śmiało można powiedzieć, że już są gotowi do nowego sezonu. Widać u nich dobrą formę i na pewno będzie to ciężkie spotkanie. Stal z kolei miała świetny poprzedni sezon. Latem mieli sporo zmian, jednak to bardzo solidna drużyna, więc terminarz na początku nie jest łatwy. Musimy się skupić na własnej grze i myśleć o tym, aby zagrać dobry mecz. Wtedy wszystko będzie możliwe.