Zaszczyt oficjalnego otwarcia rozgrywek przypadł beniaminkowi. W Stargardzie doszło do ciekawego z marketingowej perspektywy, bo derbowego meczu Spójni z Kingiem Szczecin. Zainteresowanie tym spotkaniem było olbrzymie nie tylko wśród stargardzkich, ale również szczecińskich kibiców. Pod wrażeniem dopingu stworzonego przez fanów tych drużyn był goszczący na Pomorzu Zachodnim prezes Energa Basket Ligi, Radosław Piesiewicz.
- Rewelacja - odpowiada pytany o wrażenia po tym spotkaniu. - Hala wypełniona. Wspaniali kibice dopisali. Doping rewelacyjny. Cieszy, że bardzo kulturalny. Na najwyższym poziomie, jaki sobie można wymarzyć. Kibice ze Szczecina też dopisali. Derby na inaugurację Energa Basket Ligi uważam rewelacyjne - dodaje Radosław Piesiewicz.
Kibicom należy się szacunek tym bardziej, że mecz był rozstrzygnięty, na co najmniej kilkanaście minut przed końcem. Goście dominowali na parkiecie. Prowadzili nawet 80: 39, by ostatecznie zwyciężyć 95:64. Gdyby pojedynek był wyrównany zapewne w hali byłoby jeszcze bardziej gorąco. Potwierdziło się jednak, że typując mecze do telewizyjnej transmisji nie wszystko da się przewidzieć. King był w sobotę faworytem, ale tak jednostronnego pojedynku nikt się nie spodziewał.
- Każdy mecz to jest nowa historia. Myślę, że King pokazał to doświadczenie, które nabył w EBL. Spójnia została przyparta do muru i nie była w stanie z niego odejść ze względu na to, że chłopców zżarła trema debiutu na najwyższym poziomie - ocenia prezes Energa Basket Ligi.
Stargardzcy koszykarze nie popisali się na inaugurację jednak awans do EBL klubu z tradycjami i dużą grupą spragnionych koszykówki na najwyższym poziomie kibiców to dobra wiadomość dla polskiego basketu. - Uważam, że po 14 latach Stargard wrócił tam, gdzie jego miejsce. To pokazali kibice. Mam nadzieję, że w następnych meczach zawodnicy udowodnią, że należy im się miejsce w Energa Basket Lidze - komentuje Radosław Piesiewicz.
ZOBACZ WIDEO Inauguracja EBLK dla Arki. Punkty zostają w Gdyni