Włocławianie na pewno nie są w pełni zadowoleni z początku sezonu - w EBL i Lidze Mistrzów Rottweilery zgarnęły po jednym zwycięstwie, ale nie może wciąż grać w pełnym składzie. Przypomnijmy, że Nikola Marković i Vladimir Mihailović przez ostatnie tygodnie zmagali się z kontuzjami, które uniemożliwiły im na występy w meczu z Kingiem Szczecin.
W przypadku Markovicia kontuzja jest poważniejsza i Serb wystąpił tylko w pierwszym meczu ligowym z Arką Gdynia, ale zagrał tylko przez 8 minut. Okazało się, ze skrzydłowy mistrzów Polski uskarża się na ból kręgosłupa i będzie musiał przejść zabieg. To go eliminuje z kolei na dwa najbliższe mecze - z Treflem Sopot i Sidigas Avellino w środku tygodnia.
Inaczej wygląda s Vladimirem Mihailoviciem. Czarnogórzec doznał kontuzji kostki podczas meczu Ligi Mistrzów z BK Ventspils. Podczas jednej z akcji rozgrywający Anwilu wracał sprintem do obrony i po zablokowanym rzucie niefortunnie wylądował na parkiecie. Gdy Mihailović wystąpił w meczu z Niżnym Nowogrodem w środę, wydawało się, że zawodnik wrócił do zdrowia - pechowo jednak podczas jednej z kontr kontuzja się odnowiła i Mihailović opuścił parkiet utykając.
Od meczu z rosyjskim zespołem minęło niewiele czasu i występ Czarnogórca staje pod znakiem zapytania - sztab szkoleniowy decyzję podejmie dopiero w dniu meczu. Nikt nie chciałby bowiem żeby kontuzja kostki odnowiła się kolejny raz i wyeliminowała z gry zawodnika na dłuższy czas.
Pod nieobecność rozgrywajacego Anwilu więcej minut powinien dostać Igor Wadowski. Młody obwodowy wywalczył sobie kontrakt w ekipie mistrzów Polski i grał przez kilka minut w starciu z Kingiem Szczecin. W ważnych momentach nie zawiódł, grał odważnie i zdobywał punkty po wejściach na kosz.
Mecz między Anwilem Włocławek a Treflem Sopot już w sobotę o 12:40.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarki GKS Katowice jak modelki