Dziwne zjawisko w Arce Gdynia. Frasunkiewicz mówi o nieodpowiedzialności

- W naszej drużynie dzieje się coś nieprawidłowego w momencie, gdy bardzo dobrze idzie jednej osobie - mówi Przemysław Frasunkiewicz po meczu Stelmet Enea BC - Arka (113:93), nazywając zachowanie swoich koszykarzy bardzo nieodpowiedzialnym.

Dawid Borek
Dawid Borek
trener Frasunkiewicz Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Na zdjęciu: trener Frasunkiewicz
W hicie Energa Basket Ligi Arka Gdynia tylko przez pierwsze 15 minut dotrzymywała kroku Stelmetowi Enei BC Zielona Góra. Następnie gra nadmorskiej drużyny posypała się, co bez skrupułów wykorzystała ekipa Igora Jovovicia.

- Do połowy drugiej kwarty, choć Stelmet trafiał bardzo trudne rzuty, realizowaliśmy swoje założenia. Aż nagle, w pewnym momencie, przydarzyła się nam seria błędów. Przez ostatnie pięć minut drugiej kwarty i pierwsze pięć minut trzeciej kwarty zagraliśmy kompletnie bez energii, ledwo się ruszaliśmy. Stelmet to bardzo dobrze wykorzystał i w zasadzie wtedy mecz się skończył - przyznaje Przemysław Frasunkiewicz.

Arce w hali CRS na nic zdała się świetna dyspozycja Jamesa Florence'a, który rzucił 26 punktów. Ba - jego postawa, choć brzmi to dziwacznie... przeszkodziła gdyńskiej drużynie w nawiązaniu walki ze Stelmetem Eneą BC.

- W naszej drużynie dzieje się coś nieprawidłowego w momencie, gdy bardzo dobrze idzie jednej osobie. Tak było w spotkaniu z Lokomotivem, gdy bardzo dobrze dysponowały był Bostic, tak samo było w meczu ze Stelmetem - gdy bardzo dobrze grał Florence. Dzieje się coś bardzo niedojrzałego. Inni koszykarze, zamiast szukać takiego gracza, zaczynają grać indywidualnie. To zachowanie bardzo nieodpowiedzialne, z czego potem bierze się też brak koncentracji i zaangażowania - mówi Frasunkiewicz.

Arka miała "problem" nie tylko ze świetną dyspozycją Florence'a. - Przez pół meczu byliśmy wszędzie spóźnieni o dwie, trzy sekundy. Jeżeli chce się wygrać czy w ogóle nawiązać walkę z tak dysponowaną drużyną z Zielonej Góry, takie błędy nie mogą się zdarzać - komentuje trener Arki.

- Stelmet lepiej egzekwował swoje założenia na ten mecz. Rywale byli od nas bardziej skoncentrowani. Nasz sztab szkoleniowy wykonał świetną pracę, by przygotować nas do tego spotkania, ale my nie robiliśmy tego, co powinniśmy - dodaje Josh Bostic, koszykarz Arki Gdynia.

Autor na Twitterze:

ZOBACZ WIDEO: Polski wspinacz zachwycił Justynę Kowalczyk. "To się w głowie nie mieści!"
Czy spodziewałaś/eś się lepszej gry Arki w meczu ze Stelmetem Eneą BC?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×