Ta wiadomość mocno zasmuciła kibiców w Polsce. W czwartek, w ostatnim dniu okna transferowego w NBA, Marcin Gortat został zwolniony przez dotychczasowego pracodawcę - Los Angeles Clippers. Podkoszowy wystąpił w 47 spotkaniach drużyny z Kalifornii, 43 rozpoczynał jako zawodnik wyjściowego składu.
Ekipa z Miasta Aniołów zdecydowała się na dużą rewolucją, pozbywając się między innymi Bobana Marjanovicia, Tobiasa Harrisa czy właśnie Gortata. Polak odgrywał coraz mniejszą rolę w zespole, jednak nikt nie spodziewał się, iż nie dokończy sezonu w słonecznej Kalifornii.
Po kilkunastu godzinach po zwolnieniu, Gortat zamieścił wpis na jednym z portali społecznościowych. "Dziękuje za wszystkie wiadomości ze wsparciem! Ale naprawdę nie wydarzyło się nic strasznego. Są ludzie na tym świecie, którzy maja większe problemy. Ciesze się ze reprezentowałem Polskę w NBA tak długo. Temat mojej gry nie jest zamknięty jeszcze dlatego bądźcie cierpliwi" - napisał na Twitterze.
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz dał popis na Dakarze. Były pilot był pod wrażeniem
Czytaj także: Marcin Gortat w szoku. Los Angeles Clippers grają va banque
Marcin Gortat w dalszym ciągu może pozostać w NBA. Łodzianin może podpisać kontrakt z dowolnym klubem i przysługuje mu tak zwane minimum dla weterana (dwa miliony i 393 tysiące dolarów za rok). Taki przepis obowiązuje wszystkich graczy, którzy rozegrali na parkietach NBA ponad 10 sezonów.
Dziękuje za wszystkie wiadomości ze wsparciem! Ale naprawdę nie wydarzyło się nic strasznego:) są ludzie na tym świecie którzy maja większe problemy.Ciesze się ze reprezentowałem Polske w NBA tak długo. Temat mojej gry nie jest zamknięty jeszcze dlatego bądźcie cierpliwi.
— Marcin Gortat (@MGortat) 08 lutego 2019
I would like to say thx u to LA Clippers organization for this opportunity! I wish I could finish the season in LA but I understand how this business works. Thx u to Doc, Lawrence and staff members for great time we had. Once a clipper always a clipper!!
— Marcin Gortat (@MGortat) 08 lutego 2019
- Nie wiem, jakie plany ma Marcin, ale ja na jego miejscu na pewno zostałbym w NBA. Dopóki jest szansa, trzeba z niej korzystać. Czekamy wszyscy na decyzję Gortata i myślę, że ciekawych propozycji dla niego nie powinno zabraknąć - mówił dla naszego portalu Maciej Zieliński.
W NBA Gortat występuje nieprzerwanie od 2008 roku. Jego pierwszym klubem w najsłynniejszej koszykarskiej lidze świata było Orlando Magic (2007-2010). Do "Słońc" z Arizony Gortat przeszedł w 2010 roku i spędził tam trzy sezony. Kolejnym przystankiem w jego karierze byli "Czarodzieje" z Waszyngtonu, do których dołączył w 2013 roku. Występował w ich barwach przez pięć lat, potem został zawodnikiem Clippers.
Czytaj także: Quinton Hosley jak Marcin Gortat? Wiek jest w cenie