EBL. Igor Jovović: Oczekiwaliśmy od siebie więcej. Kluczowy był marzec i kwiecień

Newspix / Tomasz Browarczyk / Na zdjęciu: Igor Jovović z zawodnikami
Newspix / Tomasz Browarczyk / Na zdjęciu: Igor Jovović z zawodnikami

- Oczekiwaliśmy od siebie więcej. Kluczowy był marzec i kwiecień - stwierdza Igor Jovović, którego Stelmet Enea BC Zielona Góra przegrał półfinałową serię z Polskim Cukrem Toruń 0:3.

- Gdy z jednym rywalem przegrywamy w sezonie pięć meczów, musimy zaakceptować to, że przeciwnik jest lepszy od nas. Przepraszamy kibiców, którzy oczekiwali od nas więcej. My też oczekiwaliśmy od siebie więcej, ale taki jest sport. Fakty są takie, że do finału awansował lepszy zespół - stwierdza Igor Jovović, przypominając, że Stelmet Enea BC Zielona Góra w tym sezonie przegrał wszystkie mecze z Polskim Cukrem Toruń.

Torunianie półfinałową serię zamknęli w trzech meczach. W ostatnim spotkaniu wygrali 86:81, a o ich zwycięstwie zadecydowała druga kwarta. W niej triumfowali 30:15.

Zobacz: Przemysław Zamojski: Duży smutek. Zrobimy wszystko, by skończyć sezon z brązem

- Trudno wyjaśnić mi to, co wydarzyło się w drugiej kwarcie. Fatalnie wtedy zagraliśmy, pozwoliliśmy Polskiemu Cukrowi zbudować dużą przewagę. Później zespół stracił wiele energii, by dogonić torunian, co w decydujących fragmentach wykorzystali rywale - mówi trener Stelmetu Enei BC.

ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz: Kiedy słuchałem Włodzimierza Szaranowicza, miałem łzy w oczach

- Polski Cukier kontrolował tę serię. Torunianie mają głęboką rotację. Gdy my wychodziliśmy na parkiet niskim składem, z Hosley'em na "czwórce", rywale od razu się do tego dostosowywali. Mieli do tego możliwości, nam ich brakowało - uważa Jovović.

Nie da się ukryć, że dla Stelmetu Enei BC brak awansu do finału Energa Basket Ligi to ogromna porażka. Zespół był bowiem budowany tak, by włączyć się do walki o złoto. Tego, drugi rok z rzędu, nie będzie.

Zobacz: EBL. Michał Sokołowski: Trudno przegonić rywala, który rzuca trzy razy więcej wolnych

- Nie chcę jeszcze analizować całego sezonu. Oczywiście wszyscy z nas chcieli awansować do finału, a teraz jesteśmy rozczarowani. Są pewne powody tego, że tak się stało. Ale to nie czas na tłumaczenia. Myślę, że kluczowe były dwa miesiące: marzec i kwiecień. Wtedy mieliśmy szansę, by utrzymać miejsce w górze ligowej tabeli, ale przy 20 zagranych meczach straciliśmy pozycję, ponadto straciliśmy wtedy kilku graczy - tłumaczy Jovović.

Źródło artykułu: