To kolejny zawodnik, który opuszcza Anwil Włocławek. Wcześniej z klubem pożegnali się Walerij Lichodiej i Michał Michalak, z kolei z Kamila Łączyńskiego zrezygnował trener Igor Milicić.
Co prawda Aaron Broussard dołączył do drużyny w trakcie rozgrywek, ale w najważniejszej części sezonu był jednym ważniejszych elementów w układance chorwackiego szkoleniowca.
Zobacz także: EBL. Jarosław Zyskowski może przebierać w ofertach. Są opcje zagraniczne
Broussard w fazie play-off grał jak profesor, wykorzystywał swoje atuty nad rywalami: wzrost, siłę i dynamikę. Zdecydowaną większość punktów zdobywał w strefie podkoszowej. W wielu akcjach był nie do zatrzymania. Na jego grę patrzyło się z dużą przyjemnością.
ZOBACZ WIDEO Potencjał siatkarskiej kadry jest ogromny? "Mamy na każdej pozycji wielu doskonałych zawodników"
- Zrobiłem spore postępy w grze, jestem teraz lepszym zawodnikiem - mówił w trakcie fazie play-off.
Amerykanina docenili włocławscy kibice, którzy w play-off często skandowali jego nazwisko. W następnym sezonie jego akcji już oglądać jednak nie będą. Nam udało się ustalić, że Broussard opuszcza Energa Basket Ligę i przenosi się do ligi rumuńskiej. Warto przypomnieć, że podobną drogę w trakcie rozgrywek... obrał Nikola Marković, który z Oradeą cieszył się ze zdobycia mistrzostwa kraju.
Na dniach mamy poznać nazwę nowego pracodawcy 29-letniego rozgrywającego.
Broussard w minionych rozgrywkach wystąpił w 39 meczach Anwilu Włocławek. Przeciętnie notował 10,1 punktu i 3,6 zbiórki.
Zobacz także: Radosław Piesiewicz, prezes PZKosz: Odmowa gry w kadrze? Zawodników mogą czekać przykre konsekwencje