Damian Kulig odsłania kulisy powrotu do kadry. "Z trenerem Taylorem wyjaśniliśmy sobie kilka kwestii"
Jego powrót do kadry to świetna informacja dla trenera Mike'a Taylora. Nie jest tajemnicą, że Amerykanin ma największy problem z obsadzaniem pozycji podkoszowych.
Wszystko wskazuje na to, że w reprezentacji nie zagra Maciej Lampe. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że koszykarz postawił związkowi zaporowe warunki w kwestii gry na MŚ. W kadrze na turniej nie znajdzie się także Tomasz Gielo.
ZOBACZ WIDEO: Chisora po walce ze Szpilką: Artur to mój człowiek! Przyjaźń musiałem odłożyć na bokPoniżej przedstawiamy wywiad z Damianem Kuligiem, który opowiada o zmianie decyzji, powodach wcześniejszej rezygnacji, rozmowie z prezesami Piesiewiczem i Wiśniewskim i trenerem Mike'em Taylorem.
Karol Wasiek: Co głównej mierze zadecydowało o pana powrocie do kadry?
Damian Kulig, koszykarz Polskiego Cukru Toruń: Wydawało się, że temat kadry jest już dla mnie zamknięty. Prezes Bachański przyjął moją rezygnację, trener Taylor teoretycznie też, ale w praktyce wciąż powoływał mnie na zgrupowania. Podjęcie decyzji o zakończeniu kariery reprezentacyjnej było dla mnie trudne, ale tak jak już wspominałem we wcześniejszych wywiadach, nie odnalazłem się w systemie amerykańskiego szkoleniowca.
Wiązało się to głównie z tym, że zawodników mogących grać na pozycji numer pięć było więcej niż tych, którzy mogli grać na czwórce. Dostawałem zaledwie kilka minut jako center, a później biegałem na czwórce i nie czułem, żeby to było moje miejsce na parkiecie. Klasyczną czwórką w naszej reprezentacji jest Aaron Cel, który jest świetny w tym, co robi.
Zwrócono się do mnie z prośbą o przyjazd na najbliższe zgrupowanie do Wałbrzycha, bo jeden z wysokich zawodników podjął decyzję o tym, że do Chin nie poleci i zrobiła się dziura pod koszem. To, że przyjadę do Wałbrzycha nie oznacza, że pojadę na turniej.
Będę walczył, tak jak inni zawodnicy, o miejsce w składzie, bo kiedy już gram dla reprezentacji, to robię to na sto procent i wkładam w to serce. Szanuję chłopaków, którzy wywalczyli awans i nie pchałbym się do kadry po tym, co powiedziałem, gdyby nie zaistniała sytuacja.
Jak wyglądały rozmowy z trenerem Taylorem? Czy wszystko sobie wyjaśniliście?
Rozmawiałem z trenerem Taylorem, wyjaśniliśmy sobie kilka kwestii i mam nadzieję, że nasza współpraca będzie się lepiej układała.
Jakie emocje towarzyszą panu przy powrocie do reprezentacji Polski?
Gra dla barw narodowych to zawsze zaszczyt, duma i radość.
Prezes Piesiewicz mocno naciskał na zmianę decyzji? To prawda, że w pana powrót do kadry było zaangażowanych sporo osób? Nawet prezes Wiśniewski z Torunia?
Owszem, prezes Piesiewicz mocno naciskał na mój powrót do kadry, co było podyktowane tym, że zrobiła się dziura pod koszem i chciał, żebym ją wypełnił. Jeśli chodzi o prezesa Wiśniewskiego, to odbyliśmy luźną rozmowę, w której otrzymałem kilka rad i z nich skorzystałem.
Zobacz także: EBL. Stelmet Enea BC Zielona Góra. Igor Jovović w separacji, Markel Starks odchodzi
Czytaj więcej: Żan Tabak nowym trenerem Stelmetu Enea BC