To mógł być jeden z głośniejszych transferów w Energa Basket Lidze. Xavier Rey, który w przeszłości występował m.in. w FC Barcelona, Gran Canaria, Fuenlabrada, a ostatnio w Benfice, został zaproponowany PGE Spójni.
Jego oferta leżała na stole, koszykarz był zainteresowany grą w Polsce. Ostatecznie do transferu nie doszło.
Jego kandydatura została odrzucona przez sztab szkoleniowy. Trener Kamil Piechucki uznał, że Rey nie pasuje do jego koncepcji zespołu.
Zobacz także: Chase Simon: Anwil był najlepszą opcją. Pod względem sportowym i finansowym
- Ten chłopak do nas nie przychodzi. To jest zawodnik z innej ligi. Wcale profilem niepasujący do nas do końca. Dobry chłopak z karierą, ale nie ma tematu tego zawodnika - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty.
Rey długo na nowego pracodawcę nie musiał czekać. Hiszpański środkowy podpisał kontrakt z euroligowym zespołem AX Armani Olimpia Mediolan, który poprowadzi znany Ettore Messina. Umowa Rey'a obowiązuje do końca sezonu.
"Szkoda, że nie wyszło i koszykarz nie trafił do PLK" - napisał na Twitterze Tarek Khrais, który pilotował transfer do Polski.
Szkoda ze nie w Plk ... https://t.co/0JjMYzuIoX
— Tarek Khrais (@TKhrais) September 24, 2019
Na kilka dni przed rozpoczęciem sezonu PGE Spójnia nie ma w swoich szeregach podstawowego środkowego. Ze względów medycznych do zespołu nie dołączy Kyle Washington. Ostatnie rozgrywki zaczynał w drugiej lidze tureckiej, gdzie w 11 meczach miał po 18,7 punktu i 7,4 zbiórki. Grał też w zespołach z G League (zaplecze NBA). W 16 spotkaniach spędzał na parkiecie średnio po 10 minut (5,3 punktu i 3,4 zbiórki).
W składzie PGE Spójni Stargard pozostaje czterech zagranicznych koszykarzy.
Zobacz także: Takiej gwiazdy dawno w Polsce nie było. Tony Wroten wchodzi do gry
ZOBACZ WIDEO MŚ w koszykówce. Polacy zagrali świetny turniej! Czas na igrzyska olimpijskie? "To będzie piekielnie trudne zadanie"