EBL. Polski Cukier walczy tym, co ma. "Nie wiem kto i kiedy wróci do gry"

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Sebastian Machowski
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Sebastian Machowski

Polski Cukier Toruń czeka kolejne wyzwanie. W piątkowy wieczór "Twarde Pierniki" zagrają na wyjeździe z PGE Spójnią Stargard. Czy podopieczni Sebastiana Machowskiego będą mieli odpowiednią energię, żeby wygrać ósmy mecz w sezonie?

Wicemistrzowie Polski, pomimo miejsca na szczycie Energa Basket Ligi, mają coraz więcej problemów. Odbija się gra bardzo wąskim składem.

Storpedowane przez kontuzje ważnych graczy Polski Cukier Toruń dostaje lekcje za lekcją w koszykarskiej Lidze Mistrzów, a i w EBL były męki z ostatnią w tabeli Polpharmą Starogard Gdański.

Po wtorkowym spotkaniu z Turk Telekom Ankara trener Sebastian Machowski otwarcie przyznał, że niektórzy jego liderze są już po prostu zmęczeni.

ZOBACZ WIDEO Martin Schmitt dostał pytanie od Adama Małysza. Odpowiedź była natychmiastowa

Zobacz także. EBL. Emocje do samego końca. Start Lublin pędzi dalej, Jimmie Taylor zatrzymał GTK

- Po tym meczu pozostało nam jedynie szybko się zregenerować, bo do kolejnego meczu mieliśmy trzy dni - przyznaje. - W Stargardzie na pewno zagramy takim składem, jakim rywalizowaliśmy we wtorek.

Machowski zwraca uwagę na fakt, że kontuzje trzech podstawowych zawodników sprawiają problemy nie tylko podczas meczów. - To nie chodzi tylko o same spotkania, ale i treningi, gdzie nie możemy normalnie pracować. Skupiamy się na nich jedynie na regeneracji, energii i mentalnym przygotowaniu do kolejnych meczów - dodaje.

Kiedy rekonwalescenci wrócą do gry? - Naprawdę nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie kiedy i kto wróci. Jest szansa, że cała trójka wróci w grudniu, przed świętami. Listopad to raczej niemożliwe, za wcześnie - kończy.

Chyba nikomu nie trzeba mówić, jak dużo zmieni powrót Karola Gruszeckiego, Jakuba Schenka i przede wszystkim Damiana Kuliga. To pod koszem najwięcej problemów ma osłabiony Polski Cukier.

W Stargardzie czeka na wicemistrzów Polski duże wyzwanie. PGE Spójnia liczy na niespodziankę. Pod wodzą nowego trenera Jacka Winnickiego zespół wygrał w końcu mecz we własnej hali. Doświadczony szkoleniowiec dba o to, żeby jego podopieczni grali w odpowiednio szybkim tempie. I na wąski skład Polskiego Cukru może to być bardzo ważny aspekt.

- Torunianie grają bardzo dobrze w tym sezonie, ale my po pierwszym domowym zwycięstwie na pewno się nie położymy. Będziemy gotowi i będziemy chcieli sprawić sensację - przyznaje Tomasz Śnieg, który przez ostatnie cztery sezony występował właśnie w Polskim Cukrze.

Zobacz także. EBL. Szczególny mecz dla rozgrywającego PGE Spójni. Stargardzianie liczą na niespodziankę

Komentarze (9)
avatar
marolstar
22.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
7
Odpowiedz
Tylko zwycięstwo, hej Spójnia tylko zwycięstwo !!!!! Lanserki z Torunia myślą tylko o statystykach w ataku, obrona ich nie interesuje. Gramy swoje w ataku a ich męczymy na całym boisku i spokoj Czytaj całość
avatar
Asphodell
22.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie jestem optymistą przed tym meczem. Trener Winnicki nie odnalazł się w Ostrowie ale w Spójni zrobił już dobrą robotę. 
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
22.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Trzeba pokazać Spójni kto tutaj potrafi grać w koszykówkę.