W dniach 20-23 listopada w Moskwie, w jedenastej edycji klubowego Pucharu Niesłyszących w koszykówce wystąpiło szesnaście męskich oraz osiem żeńskich zespołów ze Starego Kontynentu. W gronie zakwalifikowanych znaleźli się tegoroczni mistrzowie Polski - koszykarze i koszykarki wrocławskiego ŚWIT-u oraz męskie zespoły z MIG Gliwice i LKSG Łódź.
- Turniej uważam za udany, chociaż zabrakło naprawdę niewiele by mieć szansę powalczyć o złoto. Taki jest sport, wyciągamy wnioski z przegranego meczu - mówi koszykarka Matylda Dobejko, autorka 19 punktów w ostatnim meczu, dodając: - Wiemy już nad czym jeszcze musimy popracować. Cieszę się, bo każda z zawodniczek zostawiła serce na parkiecie. Jestem bardzo dumna z każdej z nas i cieszę się, że mogę być częścią tak wspaniałej drużyny, która robi tak duże postępy.
Koszykarki przywiozą niesamowite wspomnienia z Rosji. Zajęły trzecie miejsce, wyszarpując brązowy medal z rąk Niemek, a od swojego debiutu w 2017 roku nie schodzą z podium.
ZOBACZ WIDEO: "Druga Połowa". Jaka przyszłość piłkarskich mistrzostw Europy? "Prawie każdy może tam zagrać"
- Uważam, że trzecie miejsce jest dobre, ale wiem, że stać nas na więcej. Było bardzo ciężko. To był intensywny turniej, zagrałyśmy 6 spotkań w krótkim czasie. Zmęczenie dawało o sobie znać. To był dobry sprawdzian przed mistrzostwami Europy, które odbędą się w przyszłym roku - dodała Dobejko.
Koszykarze z MIG Gliwice uplasowali się na czwartym miejscu, o krok od podium. Nieco dalej, bo na 10. pozycji znaleźli się gracze z łódzkiego LKSG. Z kolei reprezentanci wrocławskiego ŚWIT-u zajęli 11. lokatę.
Zobacz także: Paweł Kidoń, Polak w Harlem Globetrotters. "Mógłby mnie ktoś uszczypnąć"
Zobacz także: Adrian Kordalski: Chciałbym spróbować już gry w ekstraklasie