Koszykówka. Kobe Bryant nie żyje. Wzruszające słowa burmistrza Los Angeles i gubernatora Kalifornii

Getty Images / Xinyu Cui / Na zdjęciu: Kobe Bryant
Getty Images / Xinyu Cui / Na zdjęciu: Kobe Bryant

- Będzie pamiętany jako jeden z naszych największych bohaterów - powiedział burmistrz Los Angeles Eric Garcetti. Zarówno on, jak i gubernator Kalifornii, we wzruszających słowach pożegnali tragicznie zmarłego Kobego Bryanta.

W tym artykule dowiesz się o:

W niedzielę rano (czasu amerykańskiego) w Calabasas (miasto w hrabstwie Los Angeles w Kalifornii) rozbił się helikopter, którym podróżował Kobe Bryant. Wśród ofiar znalazła się także jego 13-letnia córka.

Z całego świata napływają kondolencje. We wzruszających słowach Kobego Bryanta pożegnał m.in. gubernator stanu Kalifornia, Gavin Newsom.

"Opłakujemy tragiczną i przedwczesną śmierć kalifornijskiej ikony i legendy koszykówki, Kobego Bryanta. W swojej 20-letniej karierze w Los Angeles Lakers przeszedł do historii ze swoim talentem i niezrównanym zaangażowaniem, którym podniósł poprzeczkę i utorował drogę nowej generacji graczy.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Miły gest koszykarza z NBA doprowadził małych fanów do łez

Pomimo wygrania pięciu mistrzostw NBA i dwóch złotych medali olimpijskich oraz niezliczonych wyróżnień w świecie sportu, pomagał także poprawić życie młodzieży poprzez Kobe Bryant and Vanessa Bryant Foundation, a także był otwartym zwolennikiem walki z bezdomnością poprzez partnerstwo z takimi organizacjami jak My Friend's Place i Step Up on Second. Nasze najgłębsze kondolencje należą się jego żonie" - przekazał Newsom.

W podobnym tonie wypowiedział się burmistrz Los Angeles, Eric Garcetti. Kobe Bryant przez wiele lat związany był z tym miastem jako zawodnik miejscowego klubu Los Angeles Lakers.

"Kobe Bryant był gigantem, który inspirował, zachwycał i porywał ludzi wszędzie swoimi niezrównanymi umiejętnościami na parkiecie - zachwycał swoim intelektem i pokorą jako ojciec, mąż, kreatywny geniusz i ambasador gry, którą kochał. Będzie żył wiecznie w sercu Los Angeles i będzie pamiętany jako jeden z naszych największych bohaterów. To chwila, która zmusza nas do szukania słów wyrazających ogrom szoku i smutku, który wszyscy odczuwamy teraz. Modlę się za całą rodzinę Kobego w tym czasie niewyobrażalnego żalu" - powiedział Garcetti, cytowany przez CNN.

Kobe Bryant od początku do końca kariery związany był z Los Angeles Lakers. Pięciokrotnie sięgał po mistrzostwo NBA (2000, 2001, 2002, 2009, 2010). W 2008 roku został wybrany MVP sezonu zasadniczego ligi, a w dwóch kolejnych sezonach MVP finałów NBA. Był również dwukrotnym mistrzem olimpijskim. Kobe Bryant miał 41 lat.

AKTUALIZACJA:

Podczas konferencji prasowej poświęconej katastrofie, szeryf Los Angeles, Alex Villanueva przekazał, że na pokładzie śmigłowca znajdowało się nie pięć, a dziewięć osób - pilot oraz ośmiu pasażerów. Dodał także, że dane pozostałych ofiar katastrofy zostaną podane, kiedy swoją pracę na miejscu zakończy koroner. - Byłoby wysoce lekceważące, gdyby rodziny ofiar dowiedziały się z mediów, że ich bliski zginął. To jest całkowicie niedopuszczalne - skomentował Villanueva.

Czytaj także:
Raptors i Spurs w wyjątkowy sposób oddali hołd Kobe Bryantowi
Robert Lewandowski żegna legendę

Komentarze (0)