W porannym programie TVN 24 tragicznie zmarłego Kobe Bryanta wspominał ostatni Polak w NBA - Marcin Gortat. Polski koszykarz był wyraźnie przejęty śmiercią legendarnego koszykarza, jego córki i siedmiu innych osób w katastrofie śmigłowca.
35-latek opowiedział m.in. o tym, w jaki sposób otrzymał od Bryanta jego buty z autografem. - W końcowych latach jego gry miałem szansę troszkę więcej z nim porozmawiać, na spotkaniu kapitanów zespołów, na samym początku meczu. Na jednym z tych spotkań otrzymałem od niego buty z autografem. Po tym wypadku, po tej całej tragedii, wartość tych butów wzrosła 10-krotnie - powiedział Gortat.
Na Twitterze padło sporo zarzutów względem byłego reprezentanta Polski. Część internautów wytyka mu mówienie o pieniądzach tuż po tragedii. Gortat miał jednak na myśli nie wartość materialną, a emocjonalną i ze swoich słów musiał się tłumaczyć.
Ludzie naprawde jesteście niepoważni jak myślicie ze się cieszę ze wartość butów poszła do góry? cieszę się jedynie ze dostałem coś od niego po 12 latach rywalizacji.
— Marcin Gortat (@MGortat) January 27, 2020
"Ludzie naprawdę jesteście niepoważni jak myślicie ze się cieszę ze wartość butów poszła do góry? cieszę się jedynie ze dostałem coś od niego po 12 latach rywalizacji" - napisał na Twitterze Gortat.
Koszykarz po tej wypowiedzi wdał się też w dyskusję z dziennikarką Hanną Lis. "Nie interesuje mnie wartość przedmiotu tylko jego emocjonalna więź. Dla wielu ludzi/sportowców ta wartość urosła przy tragedii jaka się wydarzyła. Dla jednych wartość materialna a innych emocjonalna" - podkreślił były koszykarz Washington Wizards.
Pani Hanno ... jak by pani mnie troszeczkę znała to widziała by pani ze nie interesuje mnie wartość przedmiotu tylko jego emocjonalna więź. Dla wielu ludzi/sportowców ta wartość urosła przy tragedii jaka się wydarzyła. Dla jednych wartość materialna a innych emocjonalna.
— Marcin Gortat (@MGortat) January 27, 2020
Łodzianin kilka razy mierzył się w NBA z Los Angeles Lakers, gdzie na co dzień występował Bryant. Obaj spotkali się m.in. w finałach NBA, w sezonie 2008/2009, kiedy Gortat reprezentował barwy Orlando Magic. Ekipa Polaka przegrała rywalizację 1:4.
Bryant od początku do końca kariery związany był z Los Angeles Lakers. Pięciokrotnie sięgał po mistrzostwo NBA (2000, 2001, 2002, 2009, 2010). W 2008 roku został wybrany MVP sezonu zasadniczego ligi, a w dwóch kolejnych sezonach MVP finałów NBA. Był również dwukrotnym mistrzem olimpijskim. Miał 41 lat.
Czytaj też: Koszykówka. Szymon Szewczyk: Kobe Bryant był zerojedynkowy
Czytaj też: NBA. Michael Jordan wydał oświadczenie. "Kobe był dla mnie jak młodszy brat"
ZOBACZ WIDEO Nie żyje Kobe Bryant. "Odszedł ktoś większy, ktoś kto działał na całe pokolenia i generacje młodych zawodników."