Katastrofa helikoptera w Calabasas. Koroner zidentyfikował ciało Kobego Bryanta i trzech innych ofiar

PAP/EPA /  JAMES ANDERSON / Służby pracujące przy wraku helikoptera Kobe'ego Bryanta
PAP/EPA / JAMES ANDERSON / Służby pracujące przy wraku helikoptera Kobe'ego Bryanta

Biuro koronera w Los Angeles poinformowało, że udało się zidentyfikować ciała czterech uczestników feralnego lotu śmigłowcem Sikorsky S-76 w Kalifornii. Potwiedzono oficjalnie, że Kobe Bryant nie żyje.

W tym artykule dowiesz się o:

Według informacji z biura koronera hrabstwa Los Angeles, przy wykorzystaniu odcisków palców udało się zidentyfikować ciała Kobego Bryanta i trzech innych ofiar katastrofy helikoptera w pobliżu miejscowości Calabasas.

Oprócz ikony światowego basketu zidentyfikowano ciała trenera baseballu Johna Altobellego, Sarah Chester i pilota Ary Zobayana - podano na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Śledczy dodali, że odzyskano zwłoki wszystkich dziewięciu ofiar niedzielnego wypadku.

Wyjaśnienie przyczyn tragedii może jednak potrwać nawet kilka miesięcy. - Jest zbyt wcześnie, żeby stwierdzić, czy pilot kontrolował samolot podczas ostatnich 60 sekund lotu przed rozbiciem się o wzgórze na wysokości ok. 425 metrów - przekazała dziennikarzom Jennifer Homendy z amerykańskiej Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB).

ZOBACZ: Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu opublikowała nagranie z miejsca katastrofy śmigłowca Kobego Bryanta >>

Jedną z przyczyn katastrofy śmigłowca Sikorsky S-76, w której zginął Bryant, była prawdopodobnie gęsta mgła, która ograniczała widoczność.

W wypadku zginął Bryant, jego 13-letnia córka Gianna Maria Onore, trener baseballu z uniwersytetu Orange Coast College John Altobelli wraz z żoną Keri i córką Alyssą, asystentka trenera w szkolnej drużynie koszykarskiej z Orange County Christina Mauser, Sarah Chester i jej córka Payton oraz pilot Ara Zobayan.

ZOBACZ: Nowe ustalenia w sprawie katastrofy śmigłowca Kobego Bryanta. Maszyna nie miała systemu ostrzegania >>

ZOBACZ WIDEO Cały świat żegna Kobego Bryanta. "Gdyby odciąć mu jedno z ramion, to wypłynęłaby z niego czerwono-czarna krew"

Źródło artykułu: