W ostatnich latach Polski Cukier Toruń niemal zawsze dobierał zawodników w trakcie sezonu. Często tuż przed samym zakończeniem okna transferowego.
W sezonie 2017/2018 do Torunia prosto z Australii trafił D.J. Newbill. Teraz temat jego powrotu też był rozważany, ale ostatecznie żaden nowy zawodnik nie dołączy do toruńskiej drużyny.
- W tym składzie dokończymy sezon. Nikt nowy do nas nie trafi - zapowiedział po meczu z Arką Gdynia Sebastian Machowski.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: dopiero marzec, a bramkę roku już znamy? Fenomenalny wolej!
Tym samym trener Polskiego Cukru powtórzył słowa Ryszarda Szczechowiaka, który na łamach "Gazety Pomorskiej" przyznał, że drużyna nie zmieni swojego kształtu.
- Wierzę, że możemy w tym składzie powtórzyć sukcesy z poprzednich sezonów. Trudno byłoby nam włożyć do zespołu kogoś, kto zagwarantowałby progres, a nie zaszkodził. Ten skład już się ukształtował, ma swoje sposoby na granie - powiedział dyrektor sportowy.
Torunianie w piątkowym szlagierze Energa Basket Ligi przegrali na wyjeździe z Asseco Arką Gdynia (75:82). Polski Cukier w czwartej kwarcie prowadził nawet 66:63, ale gospodarze odpalili swoją największą broń, czyli rzuty z dystansu. Trafiali Greene, Dykes i Bostic.
- To był bardzo intensywny mecz, który mógł się podobać kibicom. Może nie stał na wysokim poziomie, ale było w nim dużo walki i agresji - stwierdził Machowski.
- Źle rozpoczęliśmy trzecią kwartę, daliśmy rywalom zbudować 13 punktów przewagi. Dzięki zaangażowaniu i determinacji udało nam się wrócić do meczu. Dogoniliśmy Arkę, ale w kluczowych momentach straciliśmy odpowiednią intensywność. Przestaliśmy walczyć, nie wykorzystaliśmy swoich szans. Nasza skuteczność też mocno szwankowała - podsumował trener Polskiego Cukru.
Torunianie z bilansem 15:5 zajmują czwarte miejsce w Energa Basket Lidze.
Czytaj także:
EBL. Marcin Woźniak: Życie z komputerem. Czasami trzeba wstać o 3 nad ranem i sprawdzić zawodnika
Koszykówka. A.J. Slaughter: Kadra potrzebuje Ponitki i Waczyńskiego. To świetni zawodnicy