Minister sportu Mehmet Kasapoglu ogłosił w czwartek, że z powodu pandemii koronawirusa (COVID-19), zawiesza się wszystkie rozgrywki sportowe w Turcji.
Pomimo wybuchu koronawirusa, ligowe mecze toczyły się swoim rytmem, choć bez udziału publiczności. Prezydent piłkarskiej federacji Nihat Ozdemir argumentował, że wszystko dzięki temu, że kraj był jednym z najmniej dotkniętych wirusem (więcej o tym TUTAJ).
Zawodnicy i trenerzy zaczęli narzekać na dalsze granie, obawiając się o swoje zdrowie. Do tej pory w całej Europie anulowano lub przerwano ligowe rozgrywki w praktycznie wszystkich dyscyplinach. Odwołano też turnieje tenisowe.
W końcu jednak Turcy poszli śladem innym. Amerykanie Shane Larkin i Aaron Harrison, którzy występowali w koszykarskiej Super League, prosili ligę o zawieszenie rozgrywek. Zachowywano co prawda szczególne środki bezpieczeństwa, ale przypadki z innych krajów europejskich pokazały, że to nie wystarczy.
Tym samym tureckie ligi dołączyły do długiej listy zawieszonych rozgrywek przez pandemię koronawirusa.
Czytaj też: Koronawirus. Gonzalo Higuain wyleciał do Argentyny. Nie obyło się bez problemów
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Co z igrzyskami w Tokio? "Niektórzy cały czas żyją nadzieją, że odbędą się w terminie"