EBL. Łukasz Żak: Kontrakty zostały wypowiedziane, a sponsorzy wstrzymali swoje dotacje (wywiad)

Materiały prasowe / Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Łukasz Żak
Materiały prasowe / Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Łukasz Żak

To był bardzo trudny sezon dla MKS-u Dąbrowa Górnicza, ale finalnie zakończył się powodzeniem i realizacją celów. - Szkoda, że nie udało się tego dokonać sportowo - mówi prezes Łukasz Żak.

Sezon 2019/2020 dla MKS-u Dąbrowa Górnicza miał być przełomowy pod względem organizacyjnym. W miarę tani skład miał zagwarantować utrzymanie Energa Basket Ligi, a w drugim rzędzie spłacone miały zostać zaległości.

Finalnie zespół utrzymał miejsce w elicie pomimo faktu, że przegrał swoich ostatnich 16 meczów w rozgrywkach.

Krzysztof Kaczmarczyk, WP SportoweFakty: MKS przed sezonem 2019/2020 miał dwa cele: utrzymać miejsce w Energa Basket Lidze i odbudować wiarygodność finansową klubu. Cel pierwszy udało się spełnić.

Łukasz Żak, prezes MKS Dąbrowa Górnicza: Tak, zostajemy w Energa Basket Lidze. Można uznać, że to szczęście w tym całym nieszczęściu, które nas wszystkich spotkało. Szkoda, że nie udało się tego dokonać sportowo, ale faktycznie - cel został osiągnięty.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"

A co w temacie finansów? "Dziura" została zasypana, klub jest w tej chwili stabilny?

Jak najbardziej. Sytuację finansową klubu udało się wyprostować. Można powiedzieć, że długów już nie mamy. Pozostały jedynie ostatnie raty wynikające z podpisanej ugody.

Z tego sezonu zawodnicy są spłaceni?

Tak, w tym sezonie zawodnicy byli opłacani na bieżąco, a w zeszłym tygodniu zostały wypłacone wynagrodzenia za świadczenia, które zostały wykonane do 15 marca. Śmiało mogę powiedzieć, że cele, które sobie założyliśmy i w tym temacie, zostały zrealizowane.

Jak podchodzi pan do kontraktów, które obowiązywały zawodników w sezonie 2019/2020? Zostaną one wypłacone w stu procentach?

Postawiłem sprawę jasno: kontrakty zostają rozwiązane z dniem 15 marca. Ostatni trening i mecz odbyły się 11 marca. Po spotkaniu w Zielonej Górze wszystkie treningi zostały odwołane. Część zawodników i ich agenci zaakceptowali ten fakt, zrozumieli sytuację. Z częścią pewnie będą jakieś perturbacje.

Czyli w obecnej chwili MKS Dąbrowa Górnicza nie ma żadnego zawodnika na nowy sezon?

Nie, nie mamy żadnego zawodnika, ani też nikogo z personelu: trenera, asystentów czy fizjoterapeutów. Kontrakty wszystkich zostały rozwiązane w połowie marca, czyli półtora miesiąca przed terminem. Zostali tylko pracownicy biurowi na umowach o pracę.

Jak wyglądała sytuacja ze Stevem Taylorem, który miał wzmocnić MKS na finalną część sezonu? Klub poniósł jakieś koszty, jak opłata licencyjna, bilety lotnicze?

Zapłaciliśmy opłatę licencyjną, ale ze względu na okoliczności, prezes Radosław Piesiewicz zdecydował, że zostanie nam ona zwrócona. Bilety lotnicze zostały zakupione, ale Taylor nawet nie zdążył wejść do samolotu. Najpierw miał lecieć w czwartek, potem w niedzielę, a ostatecznie w ogóle nie wybrał się do Polski. Bilety zostały anulowane.

Czy Alessandro Magro wróci do MKS-u? Wiem, że zapisy z kontraktu nie weszły w życie, ale nie oznacza to, że Włoch nie wróci do Dąbrowy Górniczej.

Nie szukam innego trenera. Złożyłem ofertę trenerowi Alessandro Magro i myślę, że jeżeli liga ruszy, i wszystko wróci do normy, to się dogadamy. Sam trener również jest zainteresowany dalszą współpracą.

Czyli rozmowy trwają?

Tak, jesteśmy w stałym kontakcie. Ostatnio otrzymałem nawet pewien plan działania i propozycję warunków współpracy. Myślę więc, że jak ponownie wrócimy do gry, to ta współpraca będzie kontynuowana.

Trener podesłał plan działania i współpracy, a czy podał też już jakąś wstępną listę zawodników, których widziałby w składzie?

Tego nie było na liście. Szczerze mówiąc, jeszcze nie zastanawialiśmy się nad zawodnikami. Na razie plan odnosi się do wskazówek dotyczących pracy i działania klubu. Chcemy wdrożyć pewne pomysły, z którymi trener zetknął się w innych europejskich klubach, w których pracował.

Wie pan już jak będą wyglądały sprawy budżetowe na kolejny sezon? Jak wygląda sprawa ze sponsorami?

Na dzień dzisiejszy większość sponsorów jasno powiedziała "dziękuję, ale teraz muszę zadbać o siebie". Nie ma się czemu dziwić, zwłaszcza kiedy spojrzy się na lecące w dół słupki rentowności przedsiębiorstw. Sponsorzy stwierdzili, że skoro nie gramy, to nie reklamujemy ich firm i nie wywiązujemy się z umowy, więc wstrzymali dotacje dla klubu.

Zobacz także: EBL. Przemysław Sęczkowski, prezes Asseco Arki: Nie mogę wydawać pieniędzy, których nie mam
Zobacz także: Koronawirus. Oficjalnie: Liga VTB ogłosiła zakończenie sezonu. Świetny wynik Stelmetu Enea BC!

Komentarze (0)