Koronawirus. Donald Trump ratuje sport w Stanach Zjednoczonych

- Musimy ratować sport, jestem zmęczony oglądaniem meczów baseballowych, które mają 14 lat - ironizuje prezydent Donald Trump. 73-latek buduje najpotężniejszy zespół ekspertów w USA. Jeśli NBA nie wznowi sezonu, może stracić ponad miliard dolarów.

Jakub Artych
Jakub Artych
Donald Trump Getty Images / Alex Wong / Na zdjęciu: Donald Trump
Jest prezydentem najpotężniejszego państwa na świecie. Kontrowersyjny i bezkompromisowy, którego się kocha, albo nienawidzi. Niektórzy mówią wprost, że Donald Trump jest narcyzem i swoje dobro jest dla niego celem nadrzędnym.

Można się z nim nie zgadzać, jednak zawsze trzeba szanować jego zdanie. Nigdy nie gryzie się w język, zawsze wali prosto z mostu. Nową misją obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych jest ratowanie amerykańskiego sportu. Trump doskonale umie liczyć pieniądze. Wie, że brak wznowienia rozgrywek może spowodować negatywne skutki na wiele lat. Gorsze niż podczas kryzysu ekonomicznego w 2008 roku.

Tak źle jeszcze nie było

Pandemia koronawirusa sieje coraz większe spustoszenie. Większość sportowych rozgrywek w Europie jest zawieszona. Nie inaczej jest także w Stanach Zjednoczonych, w których kibice pasjonują się NBA (koszykówka), Major League Soccer (piłka nożna), NHL (hokej na lodzie), NFL (futbol amerykański) czy MLB (Baseball).

ZOBACZ WIDEO: Zakażony koronawirusem sportowiec ostrzega chorych. "To rozwala psychikę"

W Europie niektóre kraje rozpoczynają plan odmrażania sportu. Ligi niemiecka czy polska mają zostać wznowione już w maju. W Stanach Zjednoczonych jest to nierealne. Sytuacja w tym kraju jest bowiem tragiczna. W ciągu minionych 24 godzin (środa-czwartek) na Covid-19 zmarło aż 2569 Amerykanów.

Łącznie w Stanach Zjednoczonych odnotowano 636 tysięcy zakażonych. Zmarło prawie 30 tysięcy. Mieszkańcy USA żyją w coraz większym strachu, a najgorzej pod tym względem jest w Nowym Jorku, gdzie gubernator Andrew Cuomo ogłosił nowe obostrzenia.

- Wszyscy ludzie muszą nosić maskę lub zakrycie twarzy w sytuacjach, gdy dystans społeczny nie jest możliwy" - zarządził Cuomo (za nytimes.com).

Muszą grać

Donald Trump ma pełne ręce roboty. Obwinia WHO za niewłaściwą reakcję na wybuch epidemii koronawirusa. Do momentu wyjaśnienia sprawy domaga się zawieszenia finansowania Światowej Organizacji Zdrowia. Trump koncentruje się jednak nie tylko na zdrowiu czy gospodarce, ale także amerykańskim sporcie.

Przesłanie jest proste - nie ma mowy o zakończeniu rozgrywek. Trump buduje zespół najpotężniejszych ludzi w amerykańskim sporcie. Chce, aby pełnili oni rolę doradców, żeby ponownie uruchomić kraj. Wśród nich znajdą się niektórzy z jego największych wrogów, na przykład Mark Cuban, miliarder i właściciel Dallas Mavericks, który wielokrotnie był krytykowany przez prezydenta.

"Dream team" musi sprawić, że profesjonalny sport zacznie na nowo funkcjonować w warunkach pandemii Covida-19. - Musimy odzyskać sport - powiedział Trump w Białym Domu. - Mam dość oglądania 14-letnich meczów baseballowych.

Oprócz wyżej wspomnianego Marka Cubana, prezydent wezwał wielkich menedżerów najważniejszych lig sportowych w kraju, takich jak komisarz NBA Adam Silver, Roger Goodell (NFL), Rob Manfred (MLB), Gary Bettman (NHL), Dana White ( UFC), Vince McMahon (właściciel WWE), Robert Kraft (właściciel Patriots) lub Jerry Jones (właściciel Dallas Cowboys).

- Chcę, by fani jak najszybciej wrócili na areny sportowe. Nie jestem w stanie teraz określi dokładnie, kiedy to będzie, nie wymienię konkretnej daty, ale myślę, że to będzie wcześniej niż później. Wiem, że tego właśnie chcą też kibice - zaznaczył Trump, cytowany przez "ESPN".

Przyjrzyjmy się bliżej NBA. Ostatnie mecze w najlepszej koszykarskiej lidze świata odbyły się 11 marca, gdy w organizmie Rudy'ego Goberta wykryto obecność wirusa SARS-CoV-2. Pandemia koronawirusa do 15 kwietnia opóźniła w sumie 259 spotkań sezonu zasadniczego. Przed play-offami, drużyny muszą rozegrać jeszcze 17-18 meczów.

UFC inspiracją

NBA chwyta się każdych sposób, aby wznowić sezon. Nie jest wykluczone, że rozgrywki zostaną dokończenie latem w Las Vegas. Co ciekawe, w stolicy hazardu wielkie gale UFC zamierza zorganizować właściciel UFC - Dana White. W zamkniętym studiu, bez udziału kibiców. Liczba osób podczas organizacji będzie ograniczona do minimum.

Pod względem logistycznym dokończenie NBA jest o wiele trudniejsze, jednak podobną drogę rozważa komisarz Adam Silver. Bezpieczeństwo ma zapewnić skoszarowanie zawodników w jednym miejscu i odseparowanie ich od reszty ludzi.

Gra toczy się o dużą stawkę. NBA może stracić ponad miliard dolarów jeśli obecny sezon nie zostanie dokończony. Po kieszeni dostaną także zawodnicy, gdyż ich nowe kontrakty mogą być sporo mniejsze niż wcześniej,

- Myślę, że wrócimy do rozgrywania meczów. Nie potrafię dokładnie powiedzieć kiedy, ale to będzie zależeć od naukowców i lekarzy. Uważam, że nie chodzi o to czy szklanka jest w połowie pusta, czy w połowie pełna, ale kto nalewa wodę. Wszystko co wiem i wszystko co czytam, daje przesłanki do sądzenia, że robimy wystarczająco dużo postępów, abyśmy mogli zacząć planować, jak będzie wyglądał nasz powrót do gry - zaznaczał właściciel Mavericks.

NBA gotowa jest na wielkie zmiany. Nowy sezon mógłby rozpocząć się dopiero... w święta Bożego Narodzenia (zawsze startował w październiku). Wszystko po to, aby ratować pieniądze z obecnych rozgrywek.

Zobacz także: Mateusz Morawiecki, Zbigniew Boniek i Danuta Dmowska-Andrzejuk. Spotkanie na szczycie ws. polskiego sportu

Zobacz także: Bartosz Bibrowicz, czyli Polak, któremu zaufały Chiny. "Stoimy w obliczu wielkiego wyzwania"

Czy rozgrywki NBA powinny zostać dokończone?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×