NBA. Sukces LeBrona Jamesa dał impuls do stworzenia "The Last Dance"? Tak uważa Brian Windhorst

Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: LeBron James
Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: LeBron James

Dlaczego Michael Jordan po 18 latach zdecydował się dać zielone światło na realizację materiałów z sezonu 1997/1998? Pracujący dla ESPN analityk i pisarz Brian Windhorst twierdzi, że wpływ na to mógł mieć sukces LeBrona Jamesa.

Serial "The Last Dance" na nowo ożywił debatę na temat tego, kto jest najlepszym koszykarzem wszech czasów. LeBron James, kiedyś nazywany "następnym Michaelem Jordanem", teraz sam uważany jest za jednego z najlepszych w swoim zawodzie. Gwiazdor Los Angeles Lakers ma 35 lat i wciąż jest aktywnym zawodnikiem. Jak twierdzi Brian Windhorst z ESPN, sześciokrotny mistrz NBA z Chicago Bulls mógł poczuć się zagrożony, dlatego zgodził się na produkcję serialu i obronę swojego statusu.

Michael Jordan przez długi czas kontrolował materiały z sezonu 1997/1998, na podstawie których powstał "The Last Dance". Dał zielone światło dopiero w 2016 roku, czyli wtedy, kiedy LeBron James razem z Cleveland Cavaliers zdobył pierwszy tytuł mistrzowski w historii klubu.

Drużyna z Ohio wróciła wtedy ze stanu 1-3 i pokonała w wielkim finale NBA Golden State Warriors 4-3, którzy w sezonie zasadniczym osiągnęli rekordowy bilans 73-9. LeBron James zdobywał w tamtej serii średnio 29,7 punktu, 11,3 zbiórki oraz 8,9 asysty.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Mistrz olimpijski jest strażakiem. Zbigniew Bródka opowiedział o pracy w czasach zarazy

Coraz głośniej zaczęto spekulować, że być może to James jest tym najlepszym w historii. Windhorst mówi, że te głosy mogły dojść do samego Jordana, który zdecydował się przypomnieć światu o wielkości swojej i prowadzonych przez niego Chicago Bulls.

- Myślę, że jakimś z powodów, dla którego Jordan powiedział "tak" temu dokumentowi jest zdobycie przez LeBrona tytułu w 2016 roku. Wtedy być może po raz pierwszy zrodziła się możliwość jego detronizacji - zaznaczał w programie "Get Up!" Brian Windhorst, pracujący dla ESPN od 2010 roku, a znający Jamesa osobiście już od ponad dwudziestu lat.

Wcześniej Jordan miał odmawiać wielu producentom, którzy pytali go o dostęp do materiałów wideo i przedstawiali pomysł na materiał dokumentalny. Ostatecznie zaszczyt realizacji przypadł Mike'owi Tollinowi. Jak sam mówi, Jordan miał zaakceptować jego pomysł w ten sam dzień, kiedy James i Cavaliers podczas parady świętowali w Cleveland zdobycie mistrzostwa NBA. Tollin, producent "The Last Dance" nie stwierdził, że to właśnie sukces LeBrona zaważył o decyzji Jordana, ale zwrócił uwagę na zbieg okoliczności.

Brian Windhorst we współpracy z Jamesem w 2019 roku wydał książkę "LeBron S.A. Sportowiec wart miliard dolarów". Skrzydłowy Los Angeles Lakers jak na razie ma na swoim koncie trzy mistrzostwa NBA, trzy tytułu MVP finałów i cztery tytuły MVP sezonów zasadniczych.

Czytaj także: Kto z dzisiejszej NBA poradziłby sobie w czasach Jordana? Magic Johnson wymienia
Mocny koniec "The Last Dance". Finał serii zgromadził blisko 6 milionów widzów 

Źródło artykułu: