- Uważam, że będziemy młodym i agresywnym zespołem. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego - mówił nam przed sezonem Dariusz Wyka, podkoszowy Legii Warszawa (więcej TUTAJ).
Słowa 28-latka sprawdziły się już w pierwszym meczu. Od początku niedzielnych derbów Mazowsza gospodarze przejęli kontrolę nad spotkaniem. Mimo słabszej formy Michała Sokołowskiego, który kilka dni wcześniej dołączył do zespołu, przewaga stołecznych nie podlegała dyskusji (czytaj relację).
- Michał jest fizycznie dobrze przygotowany, pozostaje tylko kwestia zgrania, nawet mniej zaznajomienia się z zagrywkami, bo te powtarzają się z tym co graliśmy z kadrą, czy wcześniej w drużynie z Radomia. Bardziej potrzebne mu jest dojście do rytmu meczowego. Może dwa-trzy tygodnie potrzeba do pełnej formy, tego nikt nie wie - podkreśla trener Wojciech Kamiński.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandaliczne zachowanie koszykarza! Potraktował rywala brutalnie
Bardzo dobry mecz zagrał z kolei Justin Bibbins, który zdobył 19 punktów. Amerykanin do swojego dorobku dorzucił także 5 asyst.
- Może małe detale nie były do końca realizowane, natomiast nie poszliśmy na bardzo szybką grę, staraliśmy się kontrolować tempo. Może to nie jest najpiękniejsza koszykówka, natomiast dzisiaj to była skuteczna koszykówka. I to jest dla nas najważniejsze, bo zwycięstwo jest dla nas najważniejsze - analizuje szkoleniowiec.
Z pozytywnej strony w Legii zaprezentowali się także Polacy, na czele z Jakubem Karolakiem oraz Grzegorzem Kamińskim, z którym stołeczni wiążą duże nadzieje.
- Od samego początku wyszliśmy bardzo agresywnie, kontrolowaliśmy tempo gry. HydroTruck dobrze nas bronił, ale dobrze wychodziło nam szukanie dziur w obronie rywali. Wciąż szlifujemy naszą grę i myślę, że w nadchodzących meczach możemy pokazać jeszcze sporo - przyznaje ostatni z nich.
Zobacz także: Marcel Ponitka jak skała nie do przejścia. Janusz Jasiński wychwala zawodnika