Drugie starcie w półfinale Konferencji Wschodniej niczym nie przypominało pierwszego, kiedy Boston Celtics triumfowali 112:94. Toronto Raptors prowadzili tym razem ośmioma punktami na początku czwartej kwarty (78:70), ale bostończycy odwrócili losy spotkania i zwyciężyli 102:99.
Marcus Smart miał niesamowity moment, w 3 minuty i 4 sekundy zdobył 16 punktów - trafił pięć razy z dystansu z rzędu, a przy ostatnim rzucie był nawet faulowany. Wyprowadził Celtics na prowadzenie 86:85.
- Po tym, jak pierwsza próba wpadła do kosza, wiedziałem, co będzie dalej - mówił zadowolony Smart.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skoczył nie w Wiśle, a... do wody! Efektowne salto Karla Geigera
Podopieczni Brada Stevensa zaczęli przejmować kontrolę nad meczem, Kemba Walker zdobył 11 z następnych 16 punktów swojego zespołu. 30-latek trafił kluczowy rzut z półdystansu na 41,6 sekund przed końcem, którym doprowadził do wyniku 102:99. Toronto Raptors nie udało się już doprowadzić do dogrywki, Fred VanVleet spudłował z dystansu równo z końcową syreną.
Jayson Tatum był bardzo dobrze dysponowany w pierwszej połowie i zdobył w sumie 34 punkty, osiem zbiórek oraz sześć asyst. Skrzydłowy wykorzystał wszystkie 14 rzutów wolnych. Smart dodał 19 "oczek", a Walker 17.
Dla "Dinozaurów" 20 punktów wywalczył Ogugua Anunoby, 19 miał Fred Van Vleet, a po 17 Serge Ibaka i Pascal Siakam. Zawiódł Kyle Lowry, który trafił tylko 5 na 16 oddanych prób, przestrzelił wszystkie siedem rzutów zza łuku.
- Te rzuty tam są. Musimy je tylko trafić. Wygrajmy jeden mecz, a reszta zacznie się układać - komentował Lowry, jeden z liderów Raptors.
Aktualni mistrzowie NBA mają poważny problem. Celtics prowadzą już z nimi 2-0. Jeśli dodamy do tego mecz rozstawiający w ośrodku ESPN Wide World of Sports na Florydzie oraz wcześniejsze mecze sezonu zasadniczego, bilans klubu z Massachusetts przeciwko Raptors wynosi 5-1.
- Ta seria jest daleka od zakończenia. Musisz wygrać cztery mecze - przypominał Jayson Tatum, studząc nastroje.
Trzeci mecz półfinału Konferencji Wschodniej rozpocznie się w nocy z czwartku na piątek o godz. 00:30 czasu polskiego.
Wynik:
Toronto Raptors - Boston Celtics 99:102 (28:28, 20:22, 30:20, 21:32)
(Anunoby 20, VanVleet 19, Siakam 17, Ibaka 17 - Tatum 34, Smart 19, Walker 17)
Stan serii: 2-0 dla Celtics
Czytaj także: Marcin Gortat: Nie byłoby bojkotu, gdyby w USA byli odpowiedni rządzący
Brandon Ingram z nagrodą za największy postęp