Przypomnijmy, że Ivan Almeida kontuzji doznał podczas derbowego starcia z Polskim Cukrem Toruń, które odbyło się 18 października.
Szczegółowe badania wykazały pęknięcie kości strzałkowej oraz naciągnięciu więzadeł w kolanie. Klub poinformował wówczas, że zawodnik wróci do gry po okresie około sześciu tygodni. Spodziewano się, że będzie to początek grudnia.
Sam Almeida ciężko pracował, a proces rehabilitacji przechodzi doskonale. Urazy goją się nadspodziewanie szybko. Tak bardzo, że zawodnik w poniedziałek poinformował za pomocą swoich mediów społecznościowych, że ma za sobą pierwszą gierkę "jeden na jeden".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie
We wtorek poszedł dalej i ogłosił, że będzie gotowy na kolejny mecz Anwilu. "Wracam! Widzimy się na kolejnym meczu" - oznajmił na swoim profilu na Instagramie.
Anwil swój kolejny mecz rozegra 13 listopada, kiedy to we własnej hali gościć będzie HydroTruck Radom. Włocławianie potrzebują swojego lidera jak ryba wody. "Rottweilery" grają źle, notują wpadkę za wpadką i legitymują się obecnie bilansem 4 zwycięstw i 7 porażek.
Czy Almeida od razu będzie w stanie zagrać na maksymalnych obrotach i pociągnie zespół do sukcesów? Pokazał to już niejednokrotnie, że może to zrobić. Było tak chociażby w jego pierwszym meczu w tym sezonie po podpisaniu umowy, kiedy to dał popis w starciu z GTK Gliwice.
Zobacz także:
Dramat i poważna kontuzja gwiazdy Energa Basket Ligi. Stal straciła Jamesa Florence'a
Życiowy rekord Filipa Zegzuły w zwycięskim meczu z GTK. "Wystarczyło tylko trafiać"