Suzuki I liga. Przegląd tygodnia. Koszykarski maraton zgodnie z planem

Facebook / Karolina Bąkowicz, K.Bąkowicz Fotografia / Suzuki I liga
Facebook / Karolina Bąkowicz, K.Bąkowicz Fotografia / Suzuki I liga

Za nami kolejny, pełen emocji tydzień Suzuki I ligi mężczyzn w sezonie 2020/21. Tak prezentuje się przegląd ostatniego tygodnia.

1/3 rundy zasadniczej Suzuki 1LM w sezonie 2020/21 za nami, choć nie wszyscy mają na swoim koncie komplet rozegranych spotkań. W minionym tygodniu odbyły się dwie kolejki - a zarazem pierwszy raz od trzeciego października zgodnie z planem i pierwotnym terminarzem.

Do tej pory jedynie Księżak Łowicz i Decka Pelplin nie musieli przekładać zaplanowanych meczów i zagrali we wszystkich dziesięciu spotkaniach. Najdłuższą przerwę mieli koszykarze Miasta Szkła Krosno, którzy na parkiet wyszli zaledwie pięć razy. Pierwszoligowe kluby mają napięty grafik i nawet jeśli w najbliższych dniach zdrowie pozwoli, wciąż do odrobienia pozostało aż 15 pojedynków.

Przegląd ostatniego tygodnia

W Święto Niepodległości kolejkę otworzyło spotkanie Górnika Trans.eu Wałbrzych z GKS-em Tychy. Gospodarze przerwali świetną serię drużyny z Górnego Śląska, która do środy była jedyną niepokonaną ekipą w lidze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta

W Krakowie zmierzyli się trenerzy, którzy mają obecnie najdłuższy staż w jednym klubie. Do tej pory Dariusz Kaszowski mógł pochwalić się niezwykle rzadkim przypadkiem samodzielnego prowadzenia zespołu w jednym miejscu przez wyjątkowo długi okres czasu, natomiast do tego grona trzeba jeszcze dopisać Piotra Piecucha z TS Wisły Chemart, który tak jak szkoleniowiec Rawlplug Sokoła - choć na różnych szczeblach i w różnych rolach - także od 1996 roku działa przy tym samym klubie. Chociaż łańcucianie na zapleczu ekstraklasy występują nieprzerwanie od sezonu 2004/05, tak beniaminek z grodu Kraka awansował dopiero w tym roku. Od ponad dziesięciu lat GKS Tychy prowadzi Tomasz Jagiełka, a Tomasz Michalak Pogoń Prudnik - z krótką przerwą - od 2009 roku.

W Weegree AZS Politechnice Opolskiej zadebiutował Artur Łabinowicz. 23-letni rzucający z uniwersyteckiej drużyny Evansville Purple Aces trafił najpierw do WKS Śląska Wrocław, ale jego kontrakt został rozwiązany z początkiem października. W środowym spotkaniu w barwach pierwszoligowego zespołu zdobył 6 punktów.

Zważywszy na to, że spory chaos wprowadza sytuacja epidemiczna i związane z tym przerwy, zaplecze ekstraklasy jest bardziej wyrównane, ciekawsze i mniej przewidywalne niż kiedykolwiek. Wielu emocji dostarczyły mecze, które odbyły się w weekend. Wrocławskie drużyny wygrały po dogrywkach, a szczególnie nerwowa była końcówka KS Księżaka Łowicz, który jednym punktem pokonał faworyzowanych gości ze Słupska, mimo że o włos doszłoby do dogrywki. Rytm łapie Decka Pelplin, a Dziki Warszawa wciąż pozytywnie zaskakują, chociaż z hali Obuwnik w weekend wrócili na tarczy, o czym zadecydowała końcówka.

TS Wisła Chemart Kraków w środę przegrała, natomiast w sobotę pokazała charakter, pokonując tyski GKS, który legitymuje się bilansem 6-2.

- Mamy mało zwycięstw, aczkolwiek ktoś może powiedzieć, że nadspodziewanie dużo. Jestem zadowolony z tego jak Ci chłopcy pracują, z tego jak podchodzą do meczów. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie jesteśmy faworytami ligi, jesteśmy typowani do spadku, ale postawiliśmy sobie taki cel, by wypadać jak najlepiej w każdym kolejnym spotkaniu. Maraton jest duży, przed nami jeszcze wiele spotkań. Na to co mamy, mimo wpadki w Słupsku, jestem na razie zaskoczony na plus. Każde zwycięstwo trzeba szanować, a ten sezon jest wyjątkowo dziwny, ale dzieją się naprawdę ciekawe rzeczy i to jest fajne - komentuje Piotr Piecuch. - Mówię zawodnikom, że mamy traktować to jak przygodę. Marzyliśmy i walczyliśmy o to od 3-4 lat, by znaleźć się w pierwszej lidze. Myślę, że zrobią wszystko, by się w niej utrzymać - dodaje szkoleniowiec TS Wisły Chemart Kraków (bilans 3-6).

Jedynie dwie drużyny - z Krosna i Wałbrzycha w minionym tygodniu zgarnęły całą pulę czterech punktów, a poza GKS-em, jeszcze Elektrobud-Investment ZB Pruszków uzyskał po 2. Żadnego zwycięstwa nie odnieśli jeszcze podopieczni trenera Jarosława Krysiewicza.

Szczegółowe relacje z 9. i 10. kolejki - środasobotaniedziela.

Najciekawszy przebieg

Piotr Niedźwiedzki na 7 spotkań, ma już na swoim koncie 18 bloków (śr. 2,6). W poprzednim sezonie miał ich 61 na 23 rozegrane mecze - więcej niż 11 zespołów I ligi. Jego WKK Wrocław jak na razie odnotowało tylko jedno potknięcie.

Najlepsza piątka 9. kolejki tutaj, 10. tutaj.

Dalsza trasa

W środę dojdzie do pięciu rywalizacji, które zostały przedtem przełożone: TS Wisła Chemart Kraków - WKK Wrocław, Zetkama Doral Nysa Kłodzko - Miasto Szkła Krosno, Energa Kotwica Kołobrzeg - Rawlplug Sokół Łańcut, Dziki Warszawa - GKS Tychy i Pogoń Prudnik - Weegree AZS Politechnika Opolska.
 
Koszykarski maraton odbędzie się w piątek i potrwa aż do niedzieli. Ciekawie zapowiada się w Krakowie, gdzie Zetkama Doral Nysa Kłodzko powalczy o pierwszą wygraną w sezonie, a Rawlplug Sokoła Łańcut, który mimo wszystko gra poniżej oczekiwań, czeka sprawdzian z Grupą Sierleccy-Czarni Słupsk. Derbowy pojedynek Górnika Trans.eu Wałbrzych z TBS Śląskiem II Wrocław rozpocznie się wyjątkowo o godzinie 19:46 w piątek. Bo właśnie 1946 roku powołany do życia został wielosekcyjny klub sportowy z Wałbrzycha.

Czy już przed następnymi meczami dojdzie do pierwszej zmiany na ławce trenerskiej w sezonie 2020/21?

Źródło: Puls Basketu
Źródło: Puls Basketu

Zobacz także: Suzuki I liga. Bartosz Sarzało: Mam potencjał, aby kiedyś stać się takim trenerem, jakim zawsze chciałem [WYWIAD]
Koszykówka. Jakub Dłoniak i przystanek trzecia liga. "Jest w formie, aby wrócić na dużą scenę"

Komentarze (0)