EBLK. O'Neill załatwiła Ślęzę, Energa rzutem na taśmę dogoniła GTK Arkę

PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Jennifer O'Neill (z lewej)
PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Jennifer O'Neill (z lewej)

Bezbłędna na dystansie Jennifer O'Neill sprawiła, że Ślęza Wrocław przegrała u siebie z Pszczółką Polski Cukier AZS UMCS Lublin. Pierwszą wygraną w sezonie odniosła z kolei Energa Toruń.

Najpierw trzy wygrane z rzędu na wejściu w sezon, teraz szósta kolejna porażka - Ślęza nie potrafi wrócić na zwycięską ścieżkę. W pojedynku z Pszczółką dobrze zaczęła, ale dziewięciu punktów przewagi nie zdołała obronić.

Pierwszą połowę wrocławianki zakończyły prowadząc 35:26. Kapitalnie spisywała się Stephanie Jones, która zdobyła w tej części 15 punktów. Po zmianie stron swojego konta jednak nie powiększyła, a rywalki ruszyły w pogoń.

Pszczółka straty odrobiła z nawiązką w samej trzeciej kwarcie i do końca nie dała już sobie odebrać triumfu. Nic w tym dziwnego, bowiem jak maszyna trafiała Jennifer O’Neill - amerykańska rzucająca uzbierała 31 punktów wykorzystując wszystkie swoje sześć prób z dystansu! W Ślęzie dwoiła się i troiła Sug Sutton (26 punktów, 9 asyst, 6 zbiórek i 4 przechwyty).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James trenuje z córką

Osłabione brakiem Jessici January Zagłębie tylko przez pół meczu było w stanie dotrzymać kroku Enei AZS. Sydney Wallace zdobyła aż 39 punktów, ale zespół z Sosnowca finalnie przegrał 73:93. Poznanianki doskonale wykorzystały absencję January, bowiem po przerwie obwodowe Tiffany Brown i Jovana Popović były nie do zatrzymania. To one przechyliły szalę na korzyść gospodyń.

Z pierwszego triumfu w sezonie mogła cieszyć się Energa, która w Gdyni na meczu z GTK Arką pojawiła się z debiutantkami Briahanną Jackson i Kirby Burkholder. Występ pierwszej to niewypał (0/5 z gry, 1/4 z linii rzutów wolnych i 5 strat). Druga "dała" 11 punktów i w końcówce była autorką kluczowych trafień.

Torunianki wróciły z bardzo dalekiej podróży, bo jeszcze w trzeciej kwarcie przegrywały 22:40! Na finiszu zdecydowanie poprawiły defensywę, a swoje rywalki dopadły na dwie minuty przed końcem, gdy Burkholder najpierw trafiła zza łuku, a potem wykończyła akcję z faulem wyprowadzając "Katarzynki" na prowadzenie 54:52.

Wyniki niedzielnych meczów Energa Basket Ligi Kobiet:

Enea AZS Poznań - CTL Zagłębie Sosnowiec 93:73 (15:19, 22:26, 24:15, 32:13)

AZS: Brown 23, Popović 20, Davis 18 (17 zb), Adamowicz 17, Marciniak 7 (15 zb), Nowicka 5, Stefańczyk 2, Banaszak 1, Parzeńska 0.

Zagłębie: Wallace 39, Toure 10, Jasnowska 9, Jasiulewicz 6, Vucković 4, Jarosz 3 (11 zb), Wojtala 2, Rutkowska 0, Stasiuk 0.

GTK Arka Gdynia - Energa Toruń 52:55 (14:9, 21:12, 11:18, 6:16)

GTK: Marcinkowska 12, Makurat 9, Borkowska 7, Kalenik 7, Bazan 5, Żytkowska 5, Niemojewska 4, Rudzka 3, Szmyrka 0.

Energa: Sagerer 17 (15 zb), Burkholder 11, Tłumak 8, Podkańska 6, Wieczyńska 5, Grzenkowicz 5, Ziętara 2, Jackson 1.

Ślęza Wrocław - Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin 72:78 (21:13, 14:13, 19:32, 18:20)

Ślęza: Sutton 26, Jakubiuk 16, Jones 15, Dedić 13 (10 zb), Dobrowolska 2, Puter 0, Dudasova 0.

AZS UMCS: O'Neill 31, Pavel 13, Milazzo 11, Fassina 7, Poboży 6, Kośla 6, Sklepowicz 2, Niedźwiedzka 2, Trzeciak 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 VBW Arka Gdynia 20 20 0 1838 1308 40
2 KGHM BC Polkowice 20 16 4 1687 1326 36
3 PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski 20 14 6 1664 1442 34
4 Polski Cukier AZS UMCS Lublin 20 13 7 1577 1456 33
5 KS Basket 25 Bydgoszcz 20 13 7 1497 1459 33
6 Enea AZS Politechnika Poznań 20 9 11 1434 1510 29
7 DGT AZS Politechnika Gdańska 20 8 12 1525 1573 28
8 MB Zagłębie Sosnowiec 20 7 13 1619 1620 27
9 1KS Ślęza Wrocław 20 5 15 1469 1496 25
10 Energa Polski Cukier Toruń 20 5 15 1142 1703 25
11 GTK Gdynia 20 0 20 1156 1715 20

Zobacz także:
Żan Tabak mówi o płatnościach, rozmowach z sędziami i ofercie dla Lundberga
PGE Spójnia zagrała w otwarte karty z Zastalem Enea BC

Komentarze (4)
avatar
Nie dla wirusowego zamordyzmu
13.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Brawo Katarzynki, walczymy o play-off! 
avatar
Asphodell
13.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przełamanie przyszło, ale kompromitacja kolejna była bardzo blisko. Oby Jackson się rozegrała, bo falstart niemiłosierny. Na jej grę nie można było patrzeć. 
avatar
Baloncesto
13.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Autor tekstu jakoś dziwnym trafem nie dostrzegł, że Pszczółki zagrały dziś bez swojego najlepszego strzelca, czyli Morgan Bertsch. A przecież ta zawodniczka zdobywa średnio blisko 20 punktów w Czytaj całość