Dzień Martina Luthera Kinga w NBA. Wspaniały pościg Warriors, LeBron nie trafił na zwycięstwo

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / ETIENNE LAURENT / Na zdjęciu od prawej: Stephen Curry
PAP/EPA / ETIENNE LAURENT / Na zdjęciu od prawej: Stephen Curry
zdjęcie autora artykułu

W nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu w NBA podczas dnia Martina Luthera Kinga odbyło się dziewięć spotkań, najwięcej uwagi przykuły hitowe starcia Brooklyn Nets z Milwaukee Bucks oraz Los Angeles Lakers z Golden State Warriors.

Aktualni mistrzowie NBA prowadzili nawet 97:83 na początku czwartej kwarty, a następnie 106:97 na niespełna sześć minut przed końcową syreną. Wydawało się, że triumf faworyzowanych Los Angeles Lakers w tym spotkaniu będzie już formalnością. Golden State Warriors byli jednak innego zdania, podopieczni Steve'a Kerra rzucili się w pościg i dokonali wielkiej rzeczy.

Goście z San Francisco przeprowadzili zryw 15-2, a po skutecznej akcji Draymonda Greena objęli pierwsze prowadzenie w całym meczu (110:108). Stephen Curry trafił bardzo istotny rzut z dystansu na minutę i siedem sekund przed końcem, doprowadzając do wyniku 115:110. Lakers próbowali jeszcze odrobić straty i mieli nawet szansę na zwycięstwo, ale LeBron James chybił za trzy równo z syreną.  Warriors zwyciężyli 115:113.

- Zachowaliśmy spokój - mówił Stephen Curry. - Dokonaliśmy czegoś podobnego, co w meczu z Clippers, wtedy też musieliśmy odrabiać straty. Chcemy mimo wszystko unikać takich horrorów i zapewniać sobie zwycięstwa w inny sposób - dodawał.

"Jeziorowcy" doznali czwartej porażki w sezonie 2020/2021, a Warriors odnieśli siódme zwycięstwo. Curry trafił tylko 8 na 22 oddane rzuty z pola, w tym 3 na 12 z dystansu, ale do 26 punktów dodał też siedem asyst. Bardzo dobrze spisywał się Kelly Oubre, autor 23 "oczek".

Lakers wykorzystali w poniedziałek tylko 9 na 29 oddanych prób zza łuku, James miał 19 punktów, a Anthony Davis zapisał przy swoim nazwisku 17 punktów, 17 zbiórek, siedem asyst i trzy bloki. Gwiazdorzy obrońców tytułu oddali po dokładnie 16 rzutów z gry, z których trafili po sześć.

Thriller dla Brooklyn Nets! Nowojorczycy z Jamesem Hardenem w składzie odnieśli właśnie drugie zwycięstwo, pokonując tym razem Milwaukee Bucks 125:123. Losy spotkania ważyły się do ostatnich chwil, Kevin Durant trafił za trzy na 36,8 sekund przed końcem, a odpowiedzieć próbował mu Khris Middleton. Skrzydłowy zespołu z Wisconsin przestrzelił jednak dwukrotnie zza łuku.

Giannis Antetokounmpo w ostatniej akcji wbiegał pod kosz, ale Middleton zdecydował się na oddanie trudnej próby z rogu boiska. Bucks schodzili z parkietu na tarczy po raz piąty w trwających rozgrywkach, a na nic zdały im się nawet 34 punkty, 12 zbiórek oraz siedem asyst Greka, aktualnego MVP.

Nets z duetem Harden - Durant funkcjonują świetnie, czekają jeszcze na powrót do gry Kyriego Irvinga. KD w dzień Martina Luthera Kinga rzucił 30 punktów, Harden zapisał przy swoim nazwisku 34 "oczka", sześć zbiórek oraz 12 kluczowych podań. - Cały czas staramy się znaleźć nasz rytm. Mamy wiele do udowodnienia, ale trzeba przyznać, że początek jest solidny - komentował Durant.

Victor Oladipo zadebiutował w barwach Houston Rockets, notując 32 punkty w 32 minuty, miał też pięć zbiórek i dziewięć asyst, ale Teksańczycy nie sprostali dobrze dysponowanym w ostatnim czasie Chicago Bulls. Gospodarze z Wietrznego Miasta triumfowali 125:120, a 33 "oczka" rzucił Zach LaVine.

Wyniki:

New York Knicks - Orlando Magic 91:84 (19:13, 28:25, 19:16, 25:30) (Barrett 22, Randle 21, Bullock 13 - Vucević 24, Ross 19, Gordon 18)

Atlanta Hawks - Minnesota Timberwolves 108:97 (29:25, 29:26, 20:20, 30:26) (Hunter 25, Capela 23, Young 20 - Russell 31, Beasley 15, Edwards 12)

Portland Trail Blazers - San Antonio Spurs 104:125 (28:32, 26:27, 28:28, 22:38) (Lillard 35, Hood 21, Anthony 14 - Aldridge 22, Gay 21, Mills 21, DeRozan 20)

Memphis Grizzlies - Phoenix Suns 108:104 (18:24, 34:24, 25:27, 31:29) (Clarke 17, Morant 17, Allen 16, Tillman 12 - Ayton 18, Bridges 17, Paul 16)

Brooklyn Nets - Milwaukee Bucks 125:123 (28:34, 29:22, 37;33, 31:34) (Harden 34, Durant 30, Harris 20 - Antetokounmpo 34, Middleton 25, Holiday 22)

Toronto Raptors - Dallas Mavericks 116:93 (22:18, 25:29, 34:25, 35:21) (Lowry 23, Boucher 21, Siakam 19 - Porzingis 23, Burke 17, Johnson 15, Doncić 15)

Miami Heat - Detroit Pistons 113:107 (24:36, 31:25, 33:19, 25:27) (Adebayo 28, Dragić 22, Robinson 18, Nunn 18 - Grant 27, Ellington 24, Rose 21)

Chicago Bulls - Houston Rockets 125:120 (28:16, 36:36, 29:34, 32:34) (LaVine 33, Markkanen 18, Temple 13, Valentine 13 - Oladipo 32, Wood 30, Gordon 21)

Los Angeles Lakers - Golden State Warriors 113:115 (34:22, 30:26, 28:33, 21:34) (Schroder 25, James 19, Harrell 17, Davis 17 - Curry 26, Oubre Jr. 23, Paschall 19)

Washington Wizards - Cleveland Cavaliers przełożony

Czytaj także:

Euroliga. Dobry mecz Mateusza Ponitki. Polak przyczynił się do triumfu Zenitu Niespodzianka w Bydgoszczy. Świetny Jabarie Hinds dał wygraną HydroTruckowi

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponujące umiejętności Piotra Liska. Jest rewelacyjny

Źródło artykułu:
Czy Los Angeles Lakers obronią mistrzostwo NBA w sezonie 2020/2021?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)