Bartłomiej Wołoszyn: Były różne rozmowy. Nie odchodzę z Arki

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Bartłomiej Wołoszyn
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Bartłomiej Wołoszyn

- Znajomi wysyłali mi screeny z różnymi informacjami. Pytali: "odchodzisz z Arki?" Były różne rozmowy z klubami, ale nie odchodzę z Asseco Arki. Celem jest utrzymanie zespołu w PLK - mówi Bartłomiej Wołoszyn.

Kilkanaście dni temu nazwisko Bartłomieja Wołoszyna było bardzo gorące na rynku transferowym. Na Twitterze pojawiały się informacje, że zawodnik jest już praktycznie dogadany z władzami Arged BMSlam Stali Ostrów Wielkopolski. Były też wieści o rozmowach z Anwilem, łączono to z faktem przenosin trenera Przemysława Frasunkiewicza do Włocławka. W końcu koszykarz - za pośrednictwem klubowego konta na Facebooku - ogłosił, że nigdzie nie odchodzi. Jak było z tymi rozmowami i ewentualnym transferem?

- Nie mam Instagrama i Twittera, więc kibice, ale też inni zawodnicy wysyłali mi screeny z różnymi informacjami. Pytali: "odchodzisz z Arki?" Ja im odpowiadałem, że jakieś tam rozmowy się toczyły, ale to w sumie całkowicie normalne na tym etapie sezonu. Kluby z czołówki szukają Polaków i obcokrajowców. Te sprawy prowadzi mój agent Tarek Khrais. Nie dzwonił do mnie z konkretną propozycją. Ze strony klubu pojawiła się też prośba, by nagrać wideo, w którym przekażę jasny komunikat o mojej dalszej grze w Asseco Arce - mówi nam Wołoszyn.

- Jestem zadowolony z pobytu w Gdyni. Dobrze czuję w tym mieście, można powiedzieć, że "wstrzeliłem się" w projekt Asseco Arki. Miałem okazję walczyć z drużyną o najwyższe laury w sezonie 2018/2019, później rywalizowałem w EuroCupie. To były doświadczenia, o których nigdy nie zapomnę. W tym roku - z powodu koronawirusa - sytuacja w klubie się zmieniła, ale nie zamierzam z tego powodu odchodzić. Chcę być z drużyną do samego końca - deklaruje koszykarz Asseco Arki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity efekt. Zobacz, co się stało z wylanym wrzątkiem przez siatkarza

Pierwsza część sezonu była udana w wykonaniu gdyńskich koszykarzy, którzy pokonali m.in. Stal, Trefla czy Kinga Szczecin, a w grudniu cieszyli się z awansu do finałowego turnieju o Puchar Polski. Problemy pojawiły się w momencie kontuzji podstawowych graczy. Z gry wypadli - praktycznie w tym samym czasie - Krzysztof Szubarga, Przemysław Żołnierewicz i Mikołaj Witliński.

W tym momencie Asseco Arka z bilansem 7:15 jest w dolnej części tabeli. Drużynę wymienia się w gronie zespołów, które będą walczyć o utrzymanie w PLK. Niektórzy nawet uważają, że gdynianie są największym kandydatem do spadku. Podkreślają, że bardzo wysokie porażki (m.in. -35 z Polpharmą, -33 ze Stalą, -29 z Treflem, -39 ze Śląskiem i -32 z Wilkami) nie są dziełem przypadku.

- Praktycznie z dnia na dzień z zespołu, który walczy o udział w fazie play-off, staliśmy się zespołem, który został przez wszystkich skazany na spadek do I ligi. Nie jest tajemnicą, że budowany system przez trenera Frasunkiewicza roztrzaskał się po kontuzji dwóch kluczowych zawodników: Szubargi i Żołnierewicza. Później odszedł też trener, więc to całe zamieszanie na pewno nam nie pomogło. Wierzę jednak, że przyjdą te lepsze czasy dla naszego zespołu. Będziemy jeszcze groźni - zapewnia Bartłomiej Wołoszyn.

- Wysokie porażki na pewno są frustrujące. Wyciągnęliśmy wnioski, przeanalizowaliśmy błędy, ale staramy się o tym nie myśleć. Trener Blechacz podkreśla nam, żeby myśleć tylko i wyłącznie o przyszłości, o zbliżających się meczach - dodaje skrzydłowy Asseco Arki.

Wołoszyna pytamy także o zmianę trenera, która nastąpiła po meczu ze Śląskiem Wrocław. Uznano, że formuła współpracy się wyczerpała i po 1652 dniach Przemysław Frasunkiewicz oficjalnie pożegnał się z gdyńskim klubem. Jego miejsce zajął Piotr Blechacz, który wcześniej pełnił rolę asystenta. Warto nadmienić, że Wołoszyna do Gdyni ściągał Frasunkiewicz w trakcie sezonu 2018/2019. Koszykarz przyszedł z MKS-u Dąbrowa Górnicza.

- Jego odejście było zaskakujące. Oczywiście dochodziły do nas informacje, że Anwil jest nim bardzo zainteresowany. Sprawy potoczyły się błyskawicznie, jednego wieczora dowiedzieliśmy się o jego odejściu, a na drugi dzień trener przyszedł się pożegnać z drużyną. Ja trenerowi Frasunkiewiczowi jestem wdzięczny za zaufanie i szansę. W wieku 30 lat poczyniłem progres, nauczyłem się innego patrzenia na koszykówkę. To jest jasny przekaz, że w każdym wieku można się czegoś nauczyć - wyznaje Wołoszyn?

- Nowy trener? Są wprowadzane delikatne, kosmetyczne zmiany. Trener pokazuje nam inne możliwości rozwiązania danej zagrywki. Są też przesunięcia w samym składzie - podkreśla.

W sobotę gdynianie powalczą o ósme zwycięstwo w PLK. Rywalem Asseco Arki będzie Legia Warszawa.

Asseco Arka Gdynia - Legia Warszawa

Termin: sobota, godz. 20:00

Zobacz także:
Anwil Włocławek zerwał umowę z Amerykaninem. Dlaczego? Czy jego agent wytoczy działa? A może klub?
Właściciel zaszalał, sypnął dużą gotówkę. Jest Lampe, będzie medal?
Marek Wojtkowski, prezydent Włocławka: Anwil potrzebuje mocnej osobowości. Frasunkiewicz to ma [WYWIAD]
Stal traci ważnego gracza. Moore wyjeżdża do Niemiec! Dlaczego?

Źródło artykułu: