Szkoleniowiec lidera Energa Basket Ligi zaskoczył tym, że na pomeczową konferencję prasową zabrał młodego Kacpra Poradę, który na parkiecie spędził tylko ostatnich 49 sekund. Takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko. To był jednak specjalny gest wobec całej grupy czterech młodych koszykarzy, którzy pojawili się w końcówce rozstrzygniętego spotkania.
- Chciałbym podkreślić, jakich profesjonalnych mamy zawodników. Nie chciałbym wiele mówić o tym meczu. W naszym zespole mamy grupę młodych koszykarzy, którzy nie grają dużo, ale ciężko trenują i sprawiają, że rezultaty, które osiągamy są możliwe. To jest moje podziękowanie dla nich. Kacper jest jednym z nich, ale to jest moje podziękowanie dla całej grupy młodych zawodników - tłumaczył Żan Tabak.
Jak pojedynek z PGE Spójnią Stargard skomentował zaskakujący uczestnik konferencji? - Nie weszliśmy w mecz tak, jak mieliśmy wejść, ale w ostatniej kwarcie się spięliśmy i wygraliśmy - podsumował Kacper Porada.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz z Serie A uczcił pamięć Bryanta. Niezwykły popis!
Żan Tabak mówił natomiast o profesjonalnym podejściu swoich koszykarzy, którzy w ostatnich dniach mają niezwykły maraton. Od minionego piątku rozegrali i wygrali już cztery mecze, a przed nimi w niedzielę jeszcze jeden pojedynek.
- To nasz czwarty mecz w siedem dni. Za 48 godzin gramy z Niżnym. Moi zawodnicy są profesjonalistami. Są dobrą grupą ludzi. Z dnia na dzień dają z siebie 100 proc. Oczywiście czasami przegramy. Każdy przegrywa, ale dla mnie najważniejsze jest, że dajemy z siebie nasze maksimum i wygraliśmy mecz - dodał trener Enei Zastalu BC Zielona Góra.
W innych nastrojach była PGE Spójnia Stargard. Dobrą grę z trzech kwart zamazała wysoko przegraną ostatnią częścią.
- Gratulacje dla drużyny z Zielonej Góry. Zrobili to, co robili do tej pory. Mogliśmy z nimi grać przez 30 minut wyrównane spotkanie, natomiast ta czwarta kwarta włączony wyższy bieg przez Enea Zastal i nie potrafiliśmy im dotrzymać kroku. Do końca pierwszej połowy staraliśmy się grać koszykówkę, na którą Zastal nam pozwalał i szkoda, że nie utrzymaliśmy tej przewagi z pierwszej kwarty. To mogło nam pomóc powalczyć o lepszy wynik w końcówce - ocenił trener gospodarzy, Marek Łukomski.
Zobacz także: Dogrywka w Dąbrowie Górniczej i zwycięstwo MKS-u
Wojciech Kamiński: Lichodiej jest lepszy od Reynoldsa