Mierzący 211 centymetrów Maciej Bender był traktowany jako wielki koszykarski prospekt. Na krajowym podwórku rządził i dzielił, dlatego w wieku 18 lat zdecydował się na wyjazd za ocean.
Tam zaliczył trzy uczelnie - w swoim ostatnim sezonie w barwach Mercer Bears notował średnio 9,7 punktu i 4,2 zbiórki na mecz, spędzając na parkiecie średnio 17 minut.
24-letni obecnie Bender niejako wraca do Wrocławia - w młodości był zawodnikiem lokalnego rywala, czyli WKK Wrocław. Teraz przyszedł czas zmierzyć się z dorosłą koszykówką, ale już w barwach WKS Śląska Wrocław.
ZOBACZ WIDEO: Tauron Puchar Polski. Natalia Mędrzyk zaskoczona po triumfie. "Faktycznie, znowu to zrobiłam"
Przy kontuzji Bena McCauley'a trener Oliver Vidin ma dużą lukę pod koszem i Bender niejako z miejsca może dostać solidne minuty, które mogą mu tylko pomóc pokazać pełnię swoich możliwości. Z Aleksandrem Dziewą mogą stworzyć bardzo ciekawy duet.
Śląsk już w czwartek zmierzy się we własnej hali z GTK Gliwice. Wrocławianie walczą o miejsce w "czwórce" i nie mogą pozwolić sobie na wpadkę. Rywale też jednak mają o co grać, bo wciąż marzą o historycznym awansie do fazy play-off.
Wzmocnienie pod kosz
— WKS Śląsk Wrocław - koszykówka (@WKS_SlaskBasket) February 25, 2021
Maciej Bender podpisał kontrakt ze Śląskiem Wrocław do czerwca 2022 roku i pomoże drużynie Olivera Vidina w decydującej fazie sezonu Energa Basket Ligi!
Więcej https://t.co/vW7EDaT7ZR#HejŚląsk #plkpl pic.twitter.com/V1VgBd7YQn
Zobacz także:
Anwil nie wyczerpał limitu pecha. Dwóch zawodników wypadło do końca sezonu!
Grecki dziennikarz o nowej gwieździe Zastalu: Stać go na wielkie rzuty