EBL. Mocna odpowiedź Śląska! Wręczenie medali przesunięte na niedzielę

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Strahinja Jovanović i Martynas Paliukenas
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Strahinja Jovanović i Martynas Paliukenas

Seria o brązowy medal w Energa Basket Lidze potrwa dalej! Śląsk Wrocław pokonał Legię Warszawa 84:73. O medalu zadecyduje spotkanie w niedzielę.

"To tylko jedno zwycięstwo" - mówił po wygranej w czwartek Wojciech Kamiński, trener Legii Warszawa. Wtedy szalał Jamel Morris, a ekipa ze stolicy zrobiła pierwszy krok do medalu.

Zaledwie dwa dni później Śląsk Wrocław pokazał, że łatwo nie odpuści. Najlepszy mecz w fazie play-off rozegrał Elijah Stewart, a pięciu graczy wrocławskiego zespołu zaliczyło dwucyfrową zdobycz punktową.

To okazało się kluczem. Śląsk w drugim meczu serii o brąz dominował, prowadził różnicą 23 punktów (72:59) i spokojnie dowiózł wygraną do końca. Sprawa tego, kto stanie na najniższym stopniu podium pozostaje zatem otwarta.

Śląsk przede wszystkim zneutralizował Jamela Morrisa, który w pierwszym starciu zdobył aż 35 punktów - tym razem jego licznik zatrzymał się na liczbie 7 "oczek". Amerykanin zdołał oddać zaledwie pięć rzutów z gry.

Niejako w jego rolę starał się wejść Lester Medford, który trafił pierwszych pięć rzutów z gry i w pierwszej kwarcie zdobył 13 punktów. Na tym jednak wszystko co dobre dla Legii się skończyło.

Ważne rzuty zza łyku trafiał Strahinja Jovanović, a to napędziło Śląsk - po "trójce" Serba wrocławianie prowadzili nawet 36:27. Kluczowym momentem było jednak wejście w czwartą kwartą. Śląsk zaliczył serię 11:0, po której objął prowadzenie 72:49. To odebrało Legii szansę na triumf.

Śląsk uciekł spod topora. Przebudził się Stewart, ważne rzeczy dołożył Jovanović - wrocławianie uciekli spod topora. 21 punktów i 7 asyst Medforda na niewiele się zdało Legii. Rozdanie medali w sobotę nie było.

Kluczowe spotkanie w walce "o brąz" rozegrane zostanie w niedzielę, początek o godzinie 14:30. Rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw. Relacja live na WP SportoweFakty.pl.

WKS Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 84:73 (21:23, 24:14, 20:12, 19:24)

Śląsk: Elijah Stewart 19, Strahinja Jovanović 15, Ben McCauley 14, Kyle Gibson 13, Aleksander Dziewa 13, Ivan Ramljak 4, Mateusz Szlachetka 3, Michał Gabiński 2, Szymon Tomczak 1, Kacper Gordon 0, Jan Wójcik 0, Kacper Marchewka 0.

Legia: Lester Medford 21, Benjamin Didier-Urbaniak 10, Walerij Lichodiej 7, Jamel Morris 7, Grzegorz Kulka 7, Grzegorz Kamiński 6, Jakub Karolak 5, Dariusz Wyka 5, Earl Watson 3, Nickolas Neal 2, Jakub Sadowski 0, Adam Linowski 0.

stan rywalizacji: 1:1

Zobacz także:
Marcin Gortat pochwalił się partnerką. Te słowa nie pozostawiają wątpliwości
Defensywa odmieniła mecz, Stal przeszła do historii polskiej koszykówki!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie fotomontaż! Niesamowity popis gwiazdy NBA

Komentarze (10)
avatar
TerminatoЯ
25.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zarówno my (Zielona Góra) jak i Wrocław mamy w herbie symbol Piastów Śląskich. Coś nas jednak łączy :) 
avatar
Robertzg
25.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie mam nic przeciwko Legii, ale symaptyzuję ze Śląskiem 
avatar
HalaLudowa
25.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@TerminatoЯ: Wrocław dziękuje 
avatar
KATO-COFNIJCIE ZMIANY
25.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
duzo tych ucieczek spod topora u redaktora. 
avatar
TerminatoЯ
25.04.2021
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Zielona Góra trzyma kciuki za Śląsk!!!