Start Lublin po cichu buduje skład. Wielkie powroty stały się faktem!

Materiały prasowe / Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Tweety Carter
Materiały prasowe / Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Tweety Carter

Start Lublin w okresie transferowym jest jak przyczajony bokser, schowany za podwójną gardą. Niewiele się o klubie mówi, a właśnie przeprowadzono dwa duże ruchy, które robią duże wrażenie!

Najczęściej - w okresie transferowym - pisze się o ewentualnych ruchach Anwilu Włocławek, Enea Zastalu BC Zielona Góra czy Arged BMSlam Stali Ostrów Wielkopolski. O Pszczółce Start Lublin pisze się mało albo wcale, choć jest spore grono kibiców, które regularnie podpytuje o możliwe ruchy kadrowe w zespole. Klub ma jednak bardzo szczelną politykę, niewiele można dowiedzieć się od ludzi pracujących w Lublinie. W kuluarach - pół żartem, pół serio - o Starcie mówi się, że jest jak przyczajony bokser, który ma jednak szeroko otwarte oczy, o czym najlepiej świadczą dwa ostatnie transfery. Dwa wielkie powroty do Lublina stały się faktem!

W sobotę wieczorem (po 22) przedstawiciele szóstej drużyny minionych rozgrywek ogłosili transfer Tweety'ego Cartera, Amerykanina był rozgrywającym w sezonie, gdy Start odniósł największy sukces w historii - wicemistrzostwo Polski (2019/2020). Wtedy Carter prezentował się wybornie, notując średnio 14,8 punktu i 6,2 asyst na mecz. Trudno było sobie wyobrazić grę Startu bez doświadczonego rozgrywającego. Ten w ostatnim sezonie grał w lidze portugalskiej. Jego pracodawcą była Benfica Lizbona (statystyki: 8,5 punktu i 4,5 asyst). Teraz wraca do zespołu Davida Dedka.

Do Lublina - według informacji WP SportoweFakty - wraca także środkowy Jimmie Taylor, który tworzył duet z Carterem w "srebrnym sezonie". Wiemy już, że kontrakt z Amerykaninem został podpisany kilka dni temu, kwestią czasu jest oficjalne ogłoszenie jego wielkiego powrotu. 26-latek występował ostatnio we francuskiej drużynie Champagne Basket - notował tam 7,1 punktu i 4,3 zbiórki. W Lublinie liczą na to, że Amerykanin będzie wielką podporą formacji podkoszowej - tak jak to było w sezonie 2019/2020 (9,4 pkt i 8,6 zb). Ponownie stworzy duet środkowych z Romanem Szymańskim. Słyszeliśmy także, że Taylorem interesowały się inne polskie zespoły, ale najbardziej konkretny w rozmowach okazał się Start Lublin.

Start ma w tym momencie trzech obcokrajowców z kontraktami (ważną umowę ma także Thomas Davis). W składzie są również Polacy: Bartłomiej Pelczar, Michael Gospodarek, Damian Jeszke, Sebastian Walda, Mateusz Dziemba i Roman Szymański. Możliwe, że ktoś jeszcze dołączy do tego grona. Wymienia się m.in. Artura Mielczarka czy Igora Wadowskiego. Małe są za to szanse na transfer Mateusza Kostrzewskiego.

Zobacz także:
Przemysław Żołnierewicz: Nie dzwonię do trenera Vidina z pytaniami o minuty czy rolę. Sam to wywalczę [WYWIAD]
Janusz Jasiński: Jest smutek. Nie rozumiem decyzji Koszarka
Damian Kulig: Do Stali za Miliciciem. Mówi nam, dlaczego odszedł z Torunia [WYWIAD]
Transfery. Młody talent opuszcza Anwil. Nam mówi, dlaczego

ZOBACZ WIDEO: Były reprezentant Polski surowo ocenia Zbigniewa Bońka. "Człowiekiem, który zarządza PZPN jest marketingowiec"

Komentarze (1)
avatar
Szach666
27.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Póki co wszyscy zawodnicy którzy zostali zakontraktowani grali w przeszlosci u trenera Dedka, wiadomo czego się po nich spodziewać. Taylor zabezpieczy dechę i ograniczy wjazdy pod kosz, po Fran Czytaj całość