Znamy kolejny element w układance Przemysława Frasunkiewicza w Anwilu Włocławek na sezon 2021/2022. Kontrakt z zespołem trzykrotnego mistrza Polski podpisał 28-letni Sebastian Kowalczyk, który w minionym sezonie występował w drużynie Polpharmy Starogard Gdański (klub spadł do I ligi).
Koszykarz był jedną z wiodących postaci w ekipie "Kociewskich Diabłów". Umowa w Anwilu to duży awans w jego karierze sportowej. Sam zawodnik nie ukrywa, że nie może się już doczekać spotkania z włocławskimi kibicami.
- Z wielu przyczyn to dla mnie wyjątkowy klub oraz miasto. Już nie mogę się doczekać, aż wszystko wróci do normalności i kibice w wypełnionej po brzegi Hali Mistrzów będą wspierali nas podczas spotkań - mówi Kowalczyk dla serwisu kkwloclawek.pl
ZOBACZ WIDEO: Droga do Tokio: Małachowski i Włodarczyk
Fani kręcą nieco nosem na jego transfer, bo uważają, że klub mógł pozyskać nieco lepszego i bardziej wartościowego zawodnika na jego pozycję, ale należy pamiętać, w jakim miejscu Anwil jest obecnie. Spółka musi spłacać długi z przeszłości, co ma realne przełożenie na budżet na kontraktowanie nowych zawodników. Informowaliśmy już o tym, że kwota na wynagrodzenia dla koszykarzy jest o około połowę mniejsza od tego, czym klub dysponował w zeszłym sezonie. O kontraktach powyżej 10 tysięcy dolarów należy na razie zapomnieć.
Warto dodać, że transferu Kowalczyka nie byłoby, gdyby nie rezygnacja Przemysława Zamojskiego. Koszykarz postanowił zakończyć karierę w koszykówce 5x5 i w pełni skupić się na grze 3x3 (niedługo powalczy o złoty medal w IO w Tokio). Nazwisko Kowalczyka już wcześniej przewijało się w kontekście gry we włocławskim klubie. Wakat - po decyzji "Zamoja" - na obwodzie sprawił, że wrócił jego temat.
- Sebastian łączy obie pozycje obwodowe, w swojej karierze grał zarówno jako rozgrywający, i jako rzucający obrońca i to jest coś, co mi się w nim podoba. Dla niego nie ma znaczenia na jakiej pozycji gra – potrafi się bardzo szybko dopasować. Dodatkowo, jego kluczową cechą jest agresywność. Myślę, że w Polsce nie jest doceniany jako obrońca, ale ja jestem pewien, że fani we Włocławku docenią go w tym elemencie - podkreśla trener Przemysław Frasunkiewicz.
Kowalczyk w minionych rozgrywkach był zawodnikiem Polpharmy Starogard Gdański. Wystąpił w 25 meczach, w których średnio notował 8,8 punktu i 3,2 asyst. Wcześniej występował m.in. w Legii Warszawa czy Asseco Arce Gdynia.
Ostatnim elementem w polskiej rotacji w zespole Anwilu Włocławek będzie Szymon Szewczyk. Dla doświadczonego podkoszowego będzie to powrót do Włocławka po kilkunastu miesiącach. 38-latek grał w Anwilu w latach 2017-2020. Trener Frasunkiewicz chciał go mieć w drużynie nie tylko ze względu na duże doświadczenie, umiejętności, ale także na kwestię zbudowania dobrej atmosfery w zespole.
Powrotu gwiazd nie będzie
Frasunkiewicz i jego asystenci (Blechacz, Kożan) oglądają już klipy z akcjami obcokrajowców, ale na podpisy zawodników zagranicznych trzeba uzbroić się w cierpliwość. To trudny i wymagający proces z wielu względów. Na pewno do Włocławka - pojawiły się takie informacje w sieci - nie wrócą byłe gwiazdy Anwilu: Chris Dowe i Aaron Broussard.
Skład Anwilu Włocławek na sezon 2021/2022:
Kamil Łączyński, Marcin Woroniecki, Rafał Komenda, Alex Olesiński, Maciej Bojanowski, Sebastian Kowalczyk, Kyndall Dykes i Ivan Almeida (niepewna przyszłość).
Zobacz także:
Przemysław Żołnierewicz: Nie dzwonię do trenera Vidina z pytaniami o minuty czy rolę. Sam to wywalczę [WYWIAD]
Janusz Jasiński: Jest smutek. Nie rozumiem decyzji Koszarka
Damian Kulig: Do Stali za Miliciciem. Mówi nam, dlaczego odszedł z Torunia [WYWIAD]
Transfery. Młody talent opuszcza Anwil. Nam mówi, dlaczego