To już pewne! Legia zagra w fazie Top 16 FIBA Europe Cup. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego dokonali rzeczy wielkiej w środowy wieczór. To nie podlega żadnej dyskusji.
Goście z Rumunii przyjechali żądni rewanżu. Znakomicie rozpoczął znany z gry w Enea Zastalu BC Kris Richard (10 punktów w pierwszej kwarcie), a Oradea rekordowo prowadziła nawet różnicą 13 "oczek".
Po stronie Legii, której kluczem do sukcesu miała być defensywa, nie funkcjonowało niemal nic, ale o dziwo duży spokój zachowywał trener Kamiński.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!
Jakby przeczuwał, że po zmianie stron wszystko się odwróci. I tak też się stało. Straty z pierwszej połowy udało się odrobić w niecałe trzy minuty. Potem spotkanie się wyrównało, ale to Legia miała w swoich szeregach gościa, do którego należał ten wieczór na Bemowie.
Muhammad-Ali Abdur-Rahkman, bo o nim mowa, przejął mecz totalnie. W kluczowych momentach robił co chciał. Wbijał się pewnie pod kosz, tańczył z rywalami i trafiał szalone "trójki". To właśnie szalony rzut zza łuku w końcówce (trafiony od tablicy!) finalnie podciął skrzydła gościom.
Lider stołecznego zakończył spotkanie z dorobkiem 32 punktów, 4 zbiórek i 2 przechwytów. Wykorzystał 10 z 16 rzutów z gry, w tym 5 z 6 prób zza łuku. To był jego mecz.
Legia wygrała czwarty kolejny mecze w FIBA Europe Cup, zachowała miano niepokonanej i zapewniła sobie awans do kolejnego etapu. Nic więcej z pierwszych czterech spotkań wyciągnąć się nie dało.
Legia Warszawa - CSM CSU Oradea 75:68 (15:21, 18:20, 26:17, 16:10)
Legia: Muhammad-Ali Abdur-Rahkman 32, Strahinja Jovanović 12, Raymond Cowels 12, Łukasz Koszarek 6, Grzegorz Kulka 5, Darisuz Wyka 4, Adam Kemp 2, Jure Skifić 2, Beniamin Didier-Urbaniak 0, Grzegorz Kamiński 0.
CSM CSU: Garlon Green 17, Kris Richard 16, Alex Gavrilović 12, Nikola Marković 8, Dovis Bickauskis 7, Martynas Paliukenas 4, Calatin Baciu 2, Stephen Holt 2, Bogdan Nicolescu 0.
# | Drużyna | M | Pkt. | W | P | + | - |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Legia Warszawa | 6 | 12 | 6 | 0 | 462 | 410 |
2. | CSM CSU Oradea | 6 | 9 | 3 | 3 | 417 | 412 |
3. | FC Porto | 6 | 8 | 2 | 4 | 415 | 432 |
4. | Szolnoki Olajbanyasz | 6 | 7 | 1 | 5 | 411 | 451 |
Zobacz także:
Zgaśli na finiszu. Śląsk potrzebuje jeszcze więcej pary w EuroCupie
Usłyszał: "znajdź sobie nowy klub". Teraz wszystkich zaskakuje