Transfer na chwilę. "Nie było na co czekać"

YouTube / Na zdjęciu: koszykarki AZS UMCS
YouTube / Na zdjęciu: koszykarki AZS UMCS

Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin zdecydował się na szybki ruch i na... półtora miesiąca zakontraktował reprezentantkę Belgii. Wszystko wymusiła kontuzja jednej z liderek.

Kontuzja dłoni Martiny Fassiny była dużym problemem dla Krzysztofa Szewczyka. Włoszka była kluczową postacią (średnio 14,5 punktu, 5 zbiórek i 4 asysty na mecz). Jej brak stworzył wielką dziurę.

- Od kilku tygodni rozglądaliśmy się za zastępstwem na pozycji Martiny Fassiny, bo rotacja była mocno zawężona - przyznał szkoleniowiec Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin (za azs.umcs.pl).

Transfer Hanne Mestdagh ułatwił fakt, że tuż przed przerwą na mecze reprezentacji, rozwiązała umowę z Gran Canarią, zespołem, w którym rozpoczęła bieżące rozgrywki.

- Nie było na co czekać. Wszystko działo się bardzo szybko i w ciągu kilku dni została naszą koszykarką. Znam ją z meczów reprezentacyjnych, więc wiem czego możemy się spodziewać - dodał Szewczyk. Ten nie krył zadowolenia z tego ruchu bo jak przyznał, znalezienie doświadczonej, wartościowej koszykarki na tym etapie rozgrywek graniczy niemal z cudem.

Kontrakt 28-letniej Mestdagh z Pszczółką Polski Cukier AZS UMCS obowiązywać będzie do końca 2021 roku. Belgijka jest już "na miejscu".

Warto dodać, że koszykarki z Lublina są na chwilę obecną jedyną niepokonaną drużyną w Energa Basket Lidze Kobiet (bilans 5:0). Pozostają też w walce o awans z fazy grupowej w rozgrywkach EuroCupu, gdzie wygrały 2 z 4 meczów i są aktualnie na 2. miejscu w tabeli grupy C.

Zobacz także:
"Matematyka jest prosta". Tak trener Zastalu skomentował porażkę w hicie PLK
Był na zakręcie, teraz ma ważną rolę w rewelacji PLK. Prorocze słowa ojca!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: olbrzymie święto na ulicach! Te obrazki robią wrażenie

Źródło artykułu: