Na początku lutego 2019 Marcin Gortat rozegrał swój ostatni mecz w lidze NBA, rok później ogłosił zakończenie kariery. Kariery, która przyniosła mu prawie 900 meczów rozegranych w najlepszej lidze świata - NBA.
Najlepszy polski koszykarz ostatnich lat nie zerwał z ukochaną dyscypliną. Organizuje Marcin Gortat Camp, który jest dla wielu dzieci początkiem przygody z koszykówką. Gra również w lidze dla... amatorów. Jest zawodnikiem zespołu "Komary" w lidze amatorskiej "CNBA". Rozgrywki toczą się w Łodzi.
W ostatnich dniach odbył się mecz o mistrzostwo I ligi. Gortat spisał się w nim rewelacyjnie, zaliczył kosmiczne spotkanie. Jego drużyna wygrała z "Razem Ponad Tonę", a "Polish Hammer" był MVP meczu. Zanotował 36 punktów i 24 zbiórki!
37-latek nadal czerpie dużą radość z gry. Gdy jest w Polsce, to z dużą przyjemnością przychodzi na mecze i wspiera drużynę "Komary". Organizatorzy nie ukrywają, że jego obecność mocno wpływa prestiż rozgrywek. Gortat dodaje nie tylko jakości, ale też sporo kolorytu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wzruszające sceny. Nagranie polubiło już ponad milion osób!
Nam udało się ustalić, że najbliżsi przyjaciele i przyjaciele namawiają go na powrót do zawodowej koszykówki. Chcieliby, żeby wzmocnił szeregi II-ligowego ŁKS-u Łódź, który ma ambicje awansu na zaplecze ekstraklasy. W tym momencie zespół z bilansem 11:1 zajmuje 2. miejsce w grupie B.
To nie pierwszy raz, gdy ludzie ze środowiska próbują namówić Gortat na powrót do gry. Już wcześniej Polak otrzymywał konkretne oferty, ale za każdym razem odmawiał. Mówiło się m.in. o grze w Anwilu Włocławek, głos w tej sprawie zabrał nawet prezes włocławskiego klubu.
- W tej sytuacji zrobiliśmy klasyczne "sprawdzam". Marcin Gortat jest wielkim graczem, wielką postacią w polskiej koszykówce. Czasem dzieją się rzeczy, których zaplanować nie możemy, a które trzeba wykorzystać i należało wykonać taki ruch - mówił na początku stycznia minionego roku.
Udało nam się skontaktować z Gortatem, by ustalić, czy 37-latek zmienił podejście. Z rozmowy jasno wynika, że koszykarz nie ma już tego ognia w oczach, by codziennie trenować, grać jeden mecz w tygodniu i do tego sporo podróżować. Podkreśla, że nie nudzi się na koszykarskiej emeryturze.
- Mam co robić, uwierzcie mi - uśmiecha się i po chwili dodaje: Co prawda myślę, że spokojnie poradziłbym sobie w Energa Basket Lidze, ale powstrzymajmy się od tego typu dyskusji. Nie wrócę na zawodowstwo.
Gortat skupia się na grze w lidze amatorskiej. Ale sporo czasu poświęca rodzinie, także swoim campom i e-sportowi. Przed Świętami Bożego Narodzenia ponownie uda się do Stanów Zjednoczonych.
CZYTAJ TAKŻE:
Debiutant w kadrze mówi o ogniu i chaosie. Jest też wątek FAME MMA [WYWIAD]
Trener Trefla: Liga polska jest specyficzna. Nam mówi o słowach Tabaka [WYWIAD]
Kibice krzyczą na niego "włocławski harpagan". Nam mówi, dlaczego wybrał Anwil
Miłoszewski: Wiem, że zrobiłem problem Jasińskiemu. Kulisy zatrudnienia w Kingu