Wyjątkowy dzień w NBA, odbyło się aż 12 meczów. Booker rzucił 48 punktów!

Getty Images / Dylan Buell / Na zdjęciu: Devin Booker
Getty Images / Dylan Buell / Na zdjęciu: Devin Booker

Dzień Martina Luthera Kinga w Stanach Zjednoczonych przypada co roku w trzeci poniedziałek stycznia, jest to święto federalne. To także wielki dzień dla koszykówki. Odbyło się aż 12 meczów. Świetny indywidualny występ zaliczył Devin Booker.

Gwiazdor Phoenix Suns rzucił aż 48 punktów, co jest jego najlepszym wynikiem w tym sezonie i poprowadził drużynę z Arizony do zwycięstwa nad San Antonio Spurs 121:107.

Devin Booker w 35 minut, które spędził na parkiecie, trafił 18 na 33 oddane rzuty z pola, w tym 5 na 13 za trzy, a ponadto miał pięć zbiórek, sześć asyst i trzy przechwyty. Chris Paul dodał do dorobku Suns 15 "oczek", a ponadto zanotował 12 kluczowych podań.

- Bardzo ich respektuję - mówił o Spurs Booker w rozmowie z mediami. - Jestem świadom poziomu, jaki reprezentują i zaangażowania, jakie wkładają w mecze. Chciałem grać agresywnie od samego początku - zaznaczał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Petarda!". Dziurska zachwyciła sieć. Co za ruchy!

Suns, finaliści ubiegłego sezonu, przejęli kontrolę nad poniedziałkowym meczem dopiero w czwartej kwarcie, którą wygrali aż 34:16. To już ich 34. triumf w tym sezonie, są liderami Konferencji Zachodniej.

Los Angeles Lakers przerwali serię trzech porażek w wielkim stylu. Gracze z Kalifornii, ku radości blisko 20 tys. kibiców, którzy oglądali na żywo mecz w hali "Crypto.com  Arena", pokonali Utah Jazz w swoim pierwszym bezpośrednim starciu w tym sezonie 101:95.

Kluczowy okazał się zryw 13-0, po którym Lakers wyszli na prowadzenie 87:83. LeBron James zdobył 25 punktów, siedem zbiórek i siedem asyst, a po 15 "oczek" wywalczyli Russell Westbrook i świetny w czwartej kwarcie 25-letni Stanley Johnson. Westbrook popisał się w tym meczu niesamowitym wsadem nad Rudym Gobertem.

Jazzmani trafili tylko 12 na 46 oddanych rzutów za trzy, a ich skuteczność z pola wyniosła zaledwie 36,1-proc. Pudłowali Donovan Mitchell (13 punktów, 6/19 z pola, 0/8 za trzy), Jordan Clarkson (sześć punktów, 2/13 z gry) czy Rudy Gay (dziewięć punktów, 4/12 z pola, 1/8 za trzy)

Kevin Durant ma problemy z kolanem i będzie pauzować przez minimum miesiąc. Brooklyn Nets podczas Dnia Martina Luthera Kinga musieli radzić sobie już bez niego. Grał za to niezaszczepiony Kyrie Irving, który jak na razie może brać udział tylko w wyjazdowych meczach swojego zespołu.

Nets nie dali rady pokonać Cleveland Cavaliers, którzy zrewanżowali się im za dwie wcześniejsze porażki w tym sezonie, odpowiednio 99:109 oraz 112:117. Gospodarze zanotowali świetny finisz, od stanu 105:105 zamknęli mecz zrywem 9-2 i triumfowali 114:107. Dla drużyny z Ohio, która odniosła już 27. triumf w sezonie (tyle samo mają Nets), 22 punkty i 12 asyst uzbierał 21-letni Darius Garland.

- Nie da się zastąpić Kevina (Duranta) - przyznał Kyrie Irving, zdobywca 27 "oczek". - To niemożliwe. Zderzyliśmy się właśnie z rzeczywistością - przyznał rozgrywający. James Harden miał 22 punkty, siedem zbiórek i 10 asyst, ale przy wyniku 107:110 fatalnie podał do Irvinga, który nie zdołał złapać piłki, przez co Nets stracili szanse na zwycięstwo.

Memphis Grizzlies znów zachwycili, pokonując na własnym parkiecie w bardzo dobrym stylu Chicago Bulls 119:106. Ja Morant i Desmond Bane rzucili po 25 punktów, a Grizzlies przed rozpoczęciem ostatnich 12 minut spotkania prowadzili 92:72.

Bulls byli poważnie osłabieni, pauzowali ich kluczowi zawodnicy: Zach LaVine, Alex Caruso oraz Lonzo Ball. Drużyna z Chicago wciąż jest na szczycie Konferencji Wschodniej, ale doznała już czwartej porażki z rzędu.

To także słaby czas dla aktualnych mistrzów NBA. Milwaukee Bucks na pięć ostatnich meczów, wygrali tylko jeden. W Dzień Martina Luthera Kinga musieli uznać wyższość Atlanta Hawks, chociaż przez większość spotkania to oni dyktowali warunki.

Gospodarze w końcówce wrzucili wyższe obroty. Czwarta kwarta zakończyła się wynikiem 38:26, a cały mecz 121:114. Trae Young rzucił 30 punktów, "Jastrzębie" przerwały pasmo dziesięciu porażek na własnym parkiecie, triumfując u siebie po raz pierwszy od 22 listopada.

- Najpierw musisz uwierzyć, że możesz wgrać. Musisz być o tym przekonanym, a myślę, że my mieliśmy pewne wątpliwości - tłumaczył mediom trener Hawks, Nate McMillan, nawiązując do serii porażek przed własnymi kibicami.

Bucks na nic zdały się 34 punkty Khrisa Middletona. Giannis Antetokounmpo zapisał przy swoim nazwisku 27 "oczek", sześć zbiórek i sześć asyst, ale trafił tylko 8 na 20 oddanych rzutów z pola. Grek miał też drugi najgorszy wskaźnik plus/minus (-17) w swoim zespole, co jest rzadkim widokiem.

Wyniki:

New York Knicks - Charlotte Hornets 87:97 (23:34, 21:28, 23:24, 20:11)
(Randle 18, Barrett 18, Quickley 12 - Bridges 38, Rozier 22, Hayward 16)

Washington Wizards - Philadelphia 76ers 117:98 (38:29, 23:26, 30:28, 26:15)
(Harrell 18, Kuzma 15, Bryant 15, Caldwell-Pope 14 - Embiid 32, Maxey 18)

Cleveland Cavaliers - Brooklyn Nets 114:107 (30:31, 35:28, 22:29, 27:19)
(Gerland 22, Okoro 15, Markkanen 14, Allen 14, Love 14 - Irving 27, Harden 22, Aldridge 13)

Memphis Grizzlies - Chicago Bulls 119:106 (20:20, 38:25, 34:27, 27:34)
(Bane 25, Morant 25, Clarke 15 - DeRozan 24, White 16, Dosunmu 15)

Los Angeles Clippers - Indiana Pacers 139:132 (40:27, 28:32, 36:31, 35:43)
(Batum 32, Jackson 26, Morris 21 - LeVert 26, Duarte 24, Sabonis 19)

Atlanta Hawks - Milwaukee Bucks 121:114 (17:26, 33:36, 33:26, 38:26)
(Young 30, Hunter 20, Collins 16, Gallinari 16 - Middleton 34, Antetokounmpo 27, Connaughton 14)

Orlando Magic - Portland Trail Blazers 88:98 (17:22, 23:32, 21:27, 27:17)
(F. Wagner 14, M. Wagner 14 - Nurkić 21, McCollum 16, McLemore 14)

Miami Heat - Toronto Raptors 104:99 (27:30, 31:21, 22:24, 24:24)
(Herro 23, Butler 19, Vincent 15 - Boucher 23, VanVleet 22, Siakam 18)

Dallas Mavericks - Oklahoma City Thunder 104:102 (33:24, 20:18, 24:30, 27:30)
(Doncić 20, Finney-Smith 17, Brunson 14 - Gilgeous-Alexander 34, Dort 18, Giddey 10)

San Antonio Spurs - Phoenix Suns 107:121 (29:32, 27:27, 35:28, 16:34)
(Poelt 23, Murray 18, McDermott 15 - Booker 48, Biyombo 17, Paul 15)

Los Angeles Lakers - Utah Jazz

Czytaj także:
Mocne starcie trenerów w polskiej lidze. "Jesteśmy inni, każdy idzie swoją drogą"

Warriors pokonaliby Bulls Jordana? Stephen Curry nie ma wątpliwości

Komentarze (0)