Święto w USA, upamiętniające laureata Pokojowej Nagrody Nobla, to dla fanów w Polsce także okazja, żeby obejrzeć mecze ligi NBA wieczorem, a nie w nocy. Pierwsze spotkanie w Dzień Martina Luthera Kinga rozpoczęło się już o godz. 12:30 czasu lokalnego w Bostonie, czyli o 18:30 czasu polskiego.
Celtics w pewnym tracili do New Orleans Pelicans nawet 18 punktów (24:42), ale po zmianie stron nie pozostawili rywalom żadnych złudzeń.
Świetny był Jayson Tatum, który rzucił 27 "oczek" i poprowadził atak Bostończyków. Dennis Schroder i Jaylen Brown dodali do dorobku Celtics po 23 punkty, a drużyna z Massachusetts triumfowała u siebie 104:92, odnosząc 22. zwycięstwo w sezonie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Petarda!". Dziurska zachwyciła sieć. Co za ruchy!
Trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 32:23, a czwarta 33:23 na korzyść podopiecznych Ime Udoka. Goście uzyskali tylko 40,7-proc. w rzutach z pola (36/87), a na nic zdało im się nawet solidne double-double Litwina, Jonasa Valanciunasa (22 punkty, 14 zbiórek). Brandon Ingram uzbierał 15 "oczek", 10 zbiórek i sześć asyst, ale trafił tylko 6 na 19 oddanych rzutów z pola.
Celtics od stanu 63:67 doprowadzili do wyniku 80:71 i dzięki serii 17-4, którą przeprowadzili na przełomie trzeciej i czwartej odsłony, przejęli kontrolę nad poniedziałkowym meczem. Gospodarze wyszli nawet na prowadzenie 93:76, Pelicans byli bezradni.
To było pierwsze bezpośrednie starcie obu zespołów w tym sezonie, spotkanie na żywo w hali TD Garden obejrzało ponad 19 tys. kibiców.
Wynik:
Boston Celtics - New Orleans Pelicans 104:92 (29:18, 17:21, 23:32, 33:23)
(Tatum 27, Schroder 23, Brown 23, Horford 12 - Valanciunas 22, Jones 16, Ingram 15)
Czytaj także: Mocne starcie trenerów w polskiej lidze. "Jesteśmy inni, każdy idzie swoją drogą"
Warriors pokonaliby Bulls Jordana? Stephen Curry nie ma wątpliwości