Ruszył NBA All-Star Weekend. Ciekawa nowa formuła meczu wschodzących gwiazd

PAP/EPA / DAVID MAXWELL / Na zdjęciu:  Jae’Sean Tate
PAP/EPA / DAVID MAXWELL / Na zdjęciu: Jae’Sean Tate

Głównym wydarzeniem pierwszego dnia NBA All-Star Weekend w Cleveland był mecz wschodzących gwiazd ligi, którego formuła w tym roku została odświeżona. Było ciekawie.

Liga NBA stara się uatrakcyjniać wydarzenia podczas święta koszykówki, jakim jest Weekend Gwiazd. Clorox Rising Stars, czyli mecz wschodzących gwiazd, w którym wzięli udział debiutanci, drugoroczniacy oraz zawodnicy z G League Ignite, odbył się w nowej formule.

To był powiew świeżości. Skompletowane zostały cztery zespoły, które poprowadzili słynni byli zawodnicy - Isiah Thomas, Gary Payton, James Worthy oraz Rick Barry. Rywalizacja odbyła się na zasadzie turnieju.

W półfinałach zwyciężył ten, kto pierwszy rzucił 50 punktów. Ciekawie do ostatnich sekund było w obu spotkaniach - nie brakowało także spektakularnych rzutów i efektownych wsadów.

ZOBACZ WIDEO: Dramatyczne wyznanie polskiego olimpijczyka. Powiedział, ile zarabiają sportowcy

Gracz Memphis Grizzlies, Desmond Bane trafił dwa rzuty wolne przy stanie 48:49 i zapewnił swojej drużynie (team Isiah) triumf nad zespołem Jamesa Worthy'ego.

Bohaterem drugiego półfinału został podkoszowy Houston Rockets, Jae'Sean Tate. 26-latek, który jest w NBA drugi rok, zdobył dwa punkty na samym finiszu i wyeliminował drużynę Gary'ego Paytona (50:48).

Finał, toczący się do 25 punktów, padł łupem ekipy legendarnego Ricka Barry'ego. Wybrany z pierwszym numerem w drafcie 2021 Cade Cunningham trafił za trzy (24:20), a Franz Wagner dobił rywali z linii rzutów wolnych.

Suma punktów, która potrzebna była do odniesienia zwycięstwa, dawała liczbę 75. Podkreślała aktualny, jubileuszowy sezon w lidze NBA. MVP turnieju wschodzących gwiazd został Cade Cunningham.

- Zdecydowanie spodziewałem się tego, że nikt nie będzie tu odpuszczał - odpowiedział na pytanie reportera TNT dotyczące intensywności gry 20-letni zawodnik Detroit Pistons. - Widzieliśmy to już w pierwszym meczu. Każdy chciał wygrać. Mieliśmy dziś udowodnić o swojej wartości i cieszę się, że to zrobiliśmy - dodawał Cunningham.
 
Przed finałem odbyła się także specjalna, nowa konkurencja. Zwyciężył w niej ten duet, który jako pierwszy trafił z pięciu historycznych pozycji. Był to na przykład rzut za trzy Raya Allena z rogu w szóstym meczu Finałów NBA przeciwko San Antonio Spurs czy słynne trafienie Damiana Lillarda w fazie play-off prawie z połowy boiska z Oklahoma City Thunder.

Tyrese Haliburton i Desmond Bane potrzebowali zaledwie 39,1 sekundy, aby oddać celny rzut ze wszystkich pięciu lokalizacji.

NBA All-Star Weekend w Cleveland trwa. Sobota będzie dniem konkursów - umiejętności, rzutów za trzy oraz wsadów. Zwieńczeniem imprezy będzie 71. w historii Mecz Gwiazd, który odbędzie się w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego.

Wyniki:

Pierwszy półfinał: Team Isiah - Team Worthy 50:49
Drugi półfinał: Team Barry - Team Payton 50: 48

Finał: Team Isiah - Team Barry 20:25

Czytaj także: Awansowali, ale robili dużo, żeby tego nie zrobić
Teatr jednego aktora. Travis Trice rozstrzygnął ostatni ćwierćfinał Pucharu Polski

Komentarze (0)