- W ciągu ostatnich 48 godzin sprzedaż oszalała. Od czasów przenosin do Memphis nie obserwowaliśmy takiego zainteresowania. Ludzie kilka razy w ciągu dnia dzwonią i pytają, kiedy będą sprzedawane bilety na pierwsze spotkanie sezonu - informuje Dennis O'Connor z władz klubu. Nie bez znaczenia może być także fakt, iż do każdego karnetu dodawana jest koszulka Allena Iversona. Według O'Connora została już tylko kilka sztuk.
Oprócz Grizzlies z ogromnego zainteresowania skorzystają restauratorzy. - To proste, kiedy hala jest pełna, wówczas u nas także jest tłok - zauważa Shawn Danko właściciel jednego z lokalu w pobliżu hali, gdzie swoje mecze rozgrywają Grizzlies.