Celtics znokautowali Nets. Szybkie 4-0!

Getty Images / Elsa / Na zdjęciu:  Robert Williams III
Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Robert Williams III

Boston Celtics dopięli swego. Drużyna z Massachusetts pokonała Brooklyn Nets. Świetny występ w poniedziałek zaliczyli ponadto Dallas Mavericks.

Celtics zostali pierwszym zespołem w NBA, który już teraz zapewnił sobie awans do następnej rundy. Podopieczni Ime Udoka po dwóch zwycięstwach na własnym parkiecie, dwa razy zdobyli także Nowy Jork - w poniedziałek dokończyli dzieła.

Goście z Massachusetts pokonali Brooklyn Nets 116:112 i tym samym zamknęli serię, wygrywając 4-0. Zrewanżowali się im za porażkę sprzed roku, kiedy to drużyna Steve'a Nasha ograła Bostończyków na tym samym etapie 4-1.

Jayson Tatum pomimo faktu, że popełnił szósty faul na niespełna trzy minuty przed końcem meczu i musiał przedwcześnie opuścić parkiet, rzucił 29 punktów. Jaylen Brown dodał do dorobku Celtics 22 "oczka". To właśnie on trafił kluczowy rzut, doprowadzając na finiszu do wyniku 111:108.

ZOBACZ WIDEO: "Królowa jest jedna". Wystarczyło, że wrzuciła to zdjęcie

Kevin Durant nie stanął na wysokości zadania. Skrzydłowy spudłował za trzy, a później przestrzelił też bardzo istotny rzut wolny, swój pierwszy w całym spotkaniu (10/11 za 1). Celtics nie czekali na faul, przeprowadzili kontrę i dopięli swego.

Gwiazdor Nets rzucił 39 punktów, miał też siedem zbiórek i dziewięć asyst, ale nawet to nie wystarczyło. Kyrie Irving w 45 minut uzbierał 20 "oczek". - Nie mam żalu. Przeszliśmy w tym sezonie bardzo dużo. To musi nas wzmocnić - mówił po czwartym meczu serii Kevin Durant. 33-latek wierzy ponadto, że na stanowisku pierwszego trenera Nets zostać powinien Steve Nash.

- Ktoś taki sprawia, że wspinam się na wyżyny. Wiem, że muszę być w szczycie swojej formy, żeby móc się mu przeciwstawić - mówił na konferencji prasowej o rywalizacji z Durantem Jayson Tatum. - Ale to, jak grałem, nie było dla mnie zaskoczeniem. Czuję, że jestem jednym z najlepszym zawodników na świecie - dodawał lider Celtics, którzy czekają na zwycięzcę z pary Milwaukee Bucks - Chicago Bulls.

W serii Dallas Mavericks - Utah Jazz jest 3-2 po tym, jak drużyna z Teksasu w poniedziałek rozbiła Jazzmanów 102:77. Luka Doncić, który opuścił trzy pierwsze mecze ćwierćfinału Zachodu przez kontuzję, w piątej odsłonie rywalizacji rzucił 33 punkty, zbierając też 13 piłek i rozdając pięć kluczowych podań.

Mavericks już do przerwy prowadzili 52:36, a druga połowa okazała się formalnością. Goście z Salt Lake City trafili w poniedziałek zaledwie... 3 na 30 oddanych rzutów za trzy. Donovan Mitchell zdobył tylko dziewięć punktów, Mike Conley cztery, a Chorwat Bojan Bogdanović dwa.

Od 0-3 do 2-3. Toronto Raptors dzieli już tylko jeden krok od tego, aby wyrównać serię z Philadelphia 76ers. Kanadyjczycy wygrali w poniedziałek w Filadelfii 103:88 i przedłużyli serię. Bardzo produktywny był Kameruńczyk Pascal Siakam, który w 44 minuty zdobył 23 punkty, 10 zbiórek oraz siedem asyst.

Gospodarze popełnili 15 strat, a ponadto uzyskali tylko 38,3-proc. skuteczności w rzutach z pola. Słabo spisali się rezerwowi, którzy wspólnie dostarczyli drużynie zaledwie 11 "oczek". Lider Sixers, Joel Embiid miał 20 punktów i 11 zbiórek. Następny, szósty mecz serii odbędzie się w Toronto.

Wyniki:

Philadelphia 76ers - Toronto Raptors 88:103 (27:29, 14:25, 25:21, 22:28)
(Embiid 20, Harris 16, Harden 15 - Siakam 23, Achiuwa 17, Anunoby 16, Trent Jr. 16)

Stan serii: 3-2 dla 76ers

Brooklyn Nets - Boston Celtics 112:116 (26:30, 24:28, 28:32, 34:26)
(Durant 39, Curry 23, Irving 20 - Tatum 29, Brown 22, Smart 20)

Stan serii: 4-0 dla Nets

Dallas Mavericks - Utah Jazz 102:77 (24:18, 28:18, 29:19, 21:22)
(Doncić 33, Brunson 24, Finney-Smith 13 - Clarkson 20, Gobert 17)

Stan serii: 3-2 dla Mavericks

Czytaj także:"Zawiodłem". Igor Milicić zabrał głos po klęsce!

Komentarze (0)