MVP ligi zabawił się z rywalami. Czekają na kolejne show

Materiały prasowe / Wojciech Cebula/WKS Śląsk / Na zdjęciu: Travis Trice
Materiały prasowe / Wojciech Cebula/WKS Śląsk / Na zdjęciu: Travis Trice

Trener rywali bezradnie rozkładał ręce, wysyłał do jego krycia kilku obrońców, ale na nic to się zdało. Amerykanin Travis Trice znów zatańczył z rywalami, którzy mogli się jedynie przyglądać. Mamy jego komentarz!

To było wielkie show w wykonaniu jednego aktora. Amerykanin Travis Trice w poniedziałkowym spotkaniu przeciwko Enea Zastalowi BC Zielona Góra udowodnił, że nie przez przypadek został wybrany - przez trenerów pracujących na co dzień w polskiej lidze - najlepszym graczem Energa Basket Ligi w rundzie zasadniczej.

Ciekawostką jest fakt, że Trice swoje pierwsze punkty zdobył dopiero w 15 (!). minucie meczu. To w ogóle nie przeszkodziło mu w tym, by poprowadzić WKS Śląsk Wrocław do premierowej wygranej w ćwierćfinale PLK (95:68).

29-latek w 27 minut zanotował 29 punktów (10/14 z gry) i siedem asyst. W kluczowej, trzeciej kwarcie, w której wrocławianie odskoczyli na 28 oczek (77:49), sam zdobył aż 13 punktów. Trafiał niemal z każdej pozycji, nic nie robiąc sobie z obecności rywali, którzy na różne sposoby próbowali go powstrzymać.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kurek zdobył wicemistrzostwo, a potem... Taka nagroda!

- Graliśmy to, czego nie mieliśmy grać. W obronie w drugiej i trzeciej kwarcie tragicznie broniliśmy Travisa Trice'a. Załatwił Śląskowi wygraną w te 20 minut, potem mecz się już tylko dogrywał - twierdzi trener Oliver Vidin, który bezradnie rozkładał ręce, wysyłał do jego krycia kilku obrońców, ale na nic to się zdało.

- Trudno jest grać, gdy różni obrońcy kryją cię w trakcie meczu? - pytamy Travisa Trice'a.

- To bardziej rozgrywa się w głowie. Po prostu staram się znaleźć najlepszy sposób na zaatakowanie każdej sytuacji. Chciałbym też dodać, że moi koledzy z drużyny wykonują świetną robotę, otwierając mnie i docierając do odpowiednich miejsc na parkiecie, abyśmy mogli wspólnie atakować. To jest bardzo ważne. Pamiętaj, że jeden gracz nie wygrywa meczów. To sport zespołowy - mówi nam 29-letnia gwiazda Śląska Wrocław.

Travis Trice był najlepszym graczem rundy zasadniczej
Travis Trice był najlepszym graczem rundy zasadniczej

"Przyparci do muru"

Nie ma co ukrywać, że trener Andrej Urlep i szefowie wrocławskiego klubu bardzo liczyli na to, że Trice właśnie w takim momencie uaktywni się i w pojedynkę poprowadzi drużynę do zwycięstwa. Śląsk nie mógł się już potknąć, bo z Zielonej Góry wrócił z wynikiem 0:2 (rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw). Mimo problemów kadrowych (brak Aleksandra Dziewy), wrocławianie - po bardzo dobrym spotkaniu - pewnie ograli Zastal i wysłali jasny sygnał, że nie można ich przedwcześnie skreślać.

Trice w rozmowie podkreśla, że zespół zdawał sobie sprawę z rangi spotkania, odczuwał oczywiście przez to dodatkową presję, ale nikt nie zwiesił głów z powodu stanu rywalizacji 0:2. A licznie zgromadzeni fani w Hali Stulecia byli 6. zawodnikiem wrocławskiej drużyny. Amerykanin dziękuję kibicom za stworzoną atmosferę podczas poniedziałkowego spotkania.

- Byliśmy przyparci do muru, więc musieliśmy wyjść i być agresywni. Gry pod dużą presją są zawsze czymś wyjątkowym. Mi to nie przeszkadza, napędza mnie do jeszcze lepszych decyzji. Nie ukrywam, że nasi kibice byli fantastyczni, stworzyli niezapomnianą atmosferę, bardzo im za to dziękuję, liczymy na więcej! - komentuje Trice.

"Wierzy pan w dwa kolejne zwycięstwa w tej serii?" - pytamy 29-latka.

- Tak, ale skupiam się na kolejnym spotkaniu. Idziemy mecz po meczu. Nie możemy myśleć, o tym, co będzie w ewentualnym piątym spotkaniu w Zielonej Górze. Takie myślenie może nas zgubić. Dlatego powtórzę: najważniejsza jest środa - deklaruje.

- W serii jest 2:1 dla nas. Drużyna musi być przygotowana na to, by wygrywać każdy kolejny mecz, a w poniedziałek nie była gotowa. To był mój błąd, że nie dopilnowałem - przekonuje Oliver Vidin.

Czwarty mecz tej serii odbędzie się w środę, początek rywalizacji o godz. 19:00. Transmisja w Polsacie Sport Extra. Gospodarzem ponownie będzie Śląsk Wrocław, a rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.

Karol Wasiek, dziennikarz WP SportoweFakty



CZYTAJ TAKŻE:
Tyle ma być drużyn w lidze! Będzie "dzika karta"? Mamy nowe informacje
"To zmienia sposób myślenia". Odwiedził Auschwitz, teraz chce zdobyć złoto
Oni byli najlepsi w polskiej lidze, oto nasze wybory!
Prezydent Włocławka: Klub wychodzi na prostą, padła ważna deklaracja! [WYWIAD]

Źródło artykułu: